Drosophila suzukii (muszka plamoskrzydła) – groźny szkodnik owoców
20 października, 2020Pędraki w ogrodzie – jak zwalczać?
1 listopada, 2020Chloropiryfos wycofany – nie wolno go stosować w ogrodnictwie i rolnictwie
Chloropiryfos to neurotoksyna z grupy fosforoorganicznych, która była stosowana do zwalczania niektórych szkodników w uprawach rolniczych, ogrodniczych i leśnych. Od 16 kwietnia 2020 roku żaden preparat ją zawierający nie może być dostępny w handlu, w magazynach, a już tym bardziej nie może być leganie stosowany na obszarze Unii Europejskiej.
Chloropiryfos wycofany w Unii Europejskiej
10 stycznia 2020 roku Komisja Europejska wydała Rozporządzenie Wykonawcze 2020/18 w sprawie nieodnowienia zatwierdzenia substancji czynnej chloropiryfos, zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1107/2009 dotyczącym wprowadzania do obrotu środków ochrony roślin, oraz w sprawie zmiany załącznika do rozporządzenia wykonawczego Komisji (UE) nr 540/2011.
Według tego rozporządzenia chloropiryfos w bardzo szybkim trybie musiał zostać usunięty z europejskiego rynku. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi musiało szybko dokonać wycofania zezwoleń na stosowanie preparatów zawierających chloropiryfos, w tym środków, w których substancja ta była w mieszaninie z inną.
Tryb zmian był ekspresowy. Państwa członkowskie musiały cofnąć zezwolenia na środki ochrony roślin zawierające chloropiryfos jako substancję czynną do dnia 16 lutego 2020 r. Wszystkie preparaty obecne na rynku zawierające chloropiryfos musiały zostać wyprzedane do 1 kwietnia 2020 roku, a ostateczny termin na stosowanie preparatów opartych na tej substancji czynnej wyznaczono na dzień 16 kwietnia 2020 roku.
Przepisy prawne jasno określiły, że po dniu 16 kwietnia 2020 roku, obecność preparatów zawierających lub współzawierających chloropiryfos jest zakazana na terenie Unii Europejskiej.
Przestępstwo sprzedaży i stosowania chloropiryfosu po dniu 16 kwietnia 2020 roku
Pomimo obowiązywania zakazu stosowania chloropiryfosu w UE, w tym w Polsce niestety nadal pojawiają się sygnały o nielegalnej sprzedaży (spod lady) preparatów go zawierających. Takie preparaty są także sprzedawane przez internet przez niektóre sklepy, ale zwłaszcza przez osoby prywatne, często stosujące chwytne nazwy „skuteczny na pędraki”, „odpowiednik Dursbanu” itp. Jest to działanie nielegalne.
Niestety, nadal na forach ogrodniczych i rolniczych pojawiają się wpisy zachęcające do stosowania chloropiryfosu nagromadzonego w magazynach prywatnych osób, które nie zostały wykazane w ewidencji, w tym niepoddane utylizacji.
Niestety, już kilka miesięcy po wprowadzeniu zakazu stosowania chloropiryfosu pojawiają się sygnały o jego wykrywaniu w żywności, w tym ostatnio w mrożonej partii brokułów. Takie partie są wycofywane z obrotu i jest wszczynany alarm w ramach obowiązujących w Polsce systemów powiadamiania o niebezpiecznej żywności.
Uwaga na nielegalne preparaty zawierające chloropiryfos
Ponieważ zakaz stosowania chloropiryfosu dotyczy wszystkich krajów UE, rośnie pokusa ich nielegalnego wprowadzania do obrotu na bazie przemytu zza wschodniej granicy. W proceder ten jest zaangażowane środowisko przestępcze. Należy bacznie weryfikować zatem sprzedawców i nie ryzykować. Za wykrycie chloropiryfosu w płodach rolnych grożą poważne konsekwencje.
Czym był i jak działał chloropiryfos?
Chloropiryfos to substancja owadobójcza należąca do grupy związków fosforoorganicznych. Jest neurotoksyną. Poprzez zablokowanie acetylocholinoesterazy uniemożliwia rozkład acetylocholiny w układzie nerwowym owadów, co powoduje trwałe wzbudzenie komórki nerwowej. Bardzo szybko po kontakcie szkodnika z substancją, następowało zatrucie, paraliż ciała, a w konsekwencji śmierć owada.
Preparaty oparte na chloropiryfosie miały bardzo szeroki zakres oddziaływania na szkodniki, dlatego były wysoce skuteczne. Zabijały je zarówno kontaktowo, żołądkowo, jak również ich opary działały toksycznie na szkodniki. To z tego powodu choćby były stosowane do zwalczania szkodników żerujących w glebie – gaz rozchodzący się w środowisku glebowym pozwalał zwalczać m.in. pędraki. Na roślinie środki oparte na chloropiryfosie działały powierzchniowo oraz wgłębnie (translaminarnie). Preparaty te nie działały systemicznie.
Chloropiryfos najskuteczniej zwalczał szkodniki w temperaturze 15-25 stopni Celsjusza. Nie można go było stosować przed oraz po deszczu. Był aplikowany za pomocą opryskiwaczy nalistnych, a doglebowo za pomocą specjalnych lanc.
W jakich uprawach był stosowany chloropiryfos i przeciwko jakim szkodnikom?
Substancja ta była zawarta w preparatach zarejestrowanych w Polsce do zwalczania szkodliwych owadów zarówno w uprawach rolniczych (np. zboża, rzepak), jak i ogrodniczych (np. śliwa, truskawka, brokuł, kalafior, kapusta, kapusta brukselska, szkółki roślin sadowniczych, szkółki drzew i krzewów ozdobnych), a także w leśnictwie (odnowienia, zalesienia, plantacje nasienne oraz szkółki leśne gatunków iglastych i liściastych).
Chloropiryfos był wykorzystywany m.in. do zwalczania pędraków, bielinka kapustnika, bielinka rzepnika, piętnówki kapustnicy, tantnisia krzyżowiaczka, kwieciaka truskawkowca, mszycy śliwowo-trzcinowej, chowaczy, skrzypionek, czy też słodyszka rzepakowego.
Chloropiryfos nie był nigdy zarejestrowany do zwalczania szkodników (głównie pędraków) w ogrodnictwie amatorskim tj. na działkach ROD oraz w ogrodach przydomowych. Osoby polecające tą substancję czynną do zwalczania pędraków choćby w przydomowych ogrodach (trawnikach, na grządkach warzywnych) łamały prawo – nawoływały do stosowania preparatu niezarejestrowanego do stosowania w ogrodnictwie amatorskim, w tym przez osoby, które nigdy tak toksycznych preparatów nie powinny mieć w swoich rękach.
Preparaty zawierające chloropiryfos, które były dostępne w Polsce – sprawdź, czy masz je u siebie
Substancja czynna chloropiryfos była obecna w różnych preparatach dostępnych na polskim rynku m.in. w środkach: Actipir 480 EC, Arlopyr 480 EC, Atena 480 EC, Chlorop-Pro 480 EC, Cronus 480 EC, Cyperpirifos 480 EC, Cyren 480 EC, Decore 480 EC, Dursban 480 EC, Dursban Delta 200 CS, Helios 480 EC, Insodex 480 EC, Jetban 480 EC, Klon 480 EC, Klon Max 550 EC, Kloń 48 EC, Melia EC, Neptun 480 EC, Nurelle D 550 EC, Owadofos Extra 480 EC, Pyrifos 480 EC, Pyrinex 250 CS, Pyrinex 480 EC, Pyrinex Supreme 262 ZW, Pyrisimex 480 EC, Rook 480 EC, Troll 550 EC i inne.
Jeżeli którykolwiek z tych preparatów masz w garażu, piwnicy, altanie to pamiętaj, że nie wolno absolutnie już go stosować. Chloropiryfos występował na rynku jako czysta substancja czynna, ale także w mieszaninach z innymi (np. cypermetryną, beta-cyflutryną), dlatego też na każdym opakowaniu preparatu, na każdej etykiecie do środka jest podana informacja o obecności chloropiryfosu. Sprawdź czy go nie posiadasz przypadkiem w swoim magazynku na środki.
Co zrobić, gdy znajdę preparat z chloropiryfosem?
Jeżeli w trakcie sprawdzenia stanu magazynu okaże się, że na półce posiadamy pełne lub częściowo opróżnione opakowania po środkach zawierających chloropiryfos (których nigdy nie powinno być w ogrodnictwie amatorskim, ale np. pozostały po poprzednich właścicielach działek, kupiliśmy je będąc nieświadomymi stanu prawnego) to trzeba pamiętać, że nie wolno absolutnie już ich stosować, gdyż są zakazane na terenie całej UE.
Takiego preparatu nie wolno już stosować w ogrodzie. Trzeba pamiętać, że on długo zalega w roślinach. Przykładowo, w kapuście i brokule to aż 21 dni. Nielegalnie go stosując narażamy siebie i sąsiadów na obecność pozostałości w wodzie, glebie i roślinach, w tym roślinach jakie zjadamy. Absolutnie nie należy też słuchać zaleceń domorosłych specjalistów zachęcających wylewanie chloropiryfosu na trawniki za pomocą konewki do zwalczania choćby pędraków. Jest to działanie antyekologiczne, niebezpieczne i nieodpowiedzialne, w tym karalne.
Absolutnie nie wolno także zawartości takich preparatów wylewać np. do gleby, kanalizacji, wyrzucać do odpadów komunalnych, zakopywać itd. Jest to niestety niebezpieczne, kukułcze jajo, z którym pozostaliśmy sami, ale to też pokazuje, dlaczego nie warto w ogrodnictwie amatorskim posiadać środków, które nigdy nie powinny w nim być stosowane.
Z chwilą stwierdzenia obecności preparatów z chloropiryfosem, należy poszukać w internecie firmę, która zajmuje się utylizacją niebezpiecznych substancji chemicznych. Tylko taka firma może dokonać utylizacji środka, choć musimy się liczyć z tym, że może być pobrana od nas opłata.
Gdy szczęśliwie okaże się, że na półce mamy puste, opłukane opakowanie po środku zawierającym chloropiryfos, to możemy je oddać do utylizacji, choćby korzystając z systemu zbiórki zużytych opakowań po środkach ochrony roślin.
Chloropiryfos nie był przeznaczony dla ogrodników nieprofesjonalnych
Każdy działkowiec oraz ogrodnik przydomowy, który nie posiada stosownego przeszkolenia z zakresu stosowania środków ochrony roślin jest zaliczany do grupy nieprofesjonalnych użytkowników środków ochrony roślin w myśl obowiązujących przepisów prawnych. Szeroko na ten temat pisano TUTAJ.
Jeżeli nie masz przeszkolenia i stosownych zaświadczeń oznacza to, że nie powinieneś kupować, sprzedawca nie powinien ci sprzedać, a w szczególności nie wolno Ci stosować tych środków ochrony roślin, które na etykietach mają zapis, że są przeznaczone dla użytkowników profesjonalnych.
Chloropiryfos należał do takich substancji czynnych, którą amatorzy nie mogli stosować, choć niestety część osób, nieznająca się na ochronie roślin oraz przepisach prawa, dała się skusić do jego zakupu, głównie na podstawie wpisów na różnych forach ogrodniczych.
Jeżeli zatem masz jeszcze chloropiryfos w jakimkolwiek preparacie pamiętaj, że jest już zakazany, zatem dla swego bezpieczeństwa, bezpieczeństwa sąsiadów, bezpieczeństwa przyrody absolutnie nie wolno go nigdzie stosować.
Preparaty zawierające chloropiryfos to łatwopalne ciecze i pary szkodliwe dla człowieka, jeżeli ten nie ma świadomości z jak groźną substancją ma do czynienia. Ich połknięcie i dostanie się przez drogi oddechowe może grozić kalectwem lub śmiercią. Działają szkodliwie w następstwie wdychania. Działają drażniąco na oczy i skórę. Mogą powodować podrażnienie dróg oddechowych, senność lub zawroty głowy. Działają bardzo toksycznie na organizmy wodne, powodując długotrwałe skutki.
3 Comments
tak środek który był jedyną szansą na pewne zasianie fasoli teraz znika bo zabija gazem a nie wchłaniają się w roślinę i zostając w niej do końca jak pozostawione preparaty poziom zidiocenia sięga granic
W profesjonalnym ogrodnictwie tak, bo tacy ludzie przechodzą szkolenia i umieją postępować z niebezpiecznymi środkami. Niestety, ktoś zalecał hobbystom, a to już jest niebezpieczne. Jak na opakowaniu pisze dla „użytkowników profesjonalnych” to sprzedawcy nie powinni wciskać takich środków amatorom, a to niestety była plaga. Niestety ale prawdą jest, że kurczy sie ochrona roślin, ale to problem głębszy. Oddzielamy jednak hobbystę od profesjonalisty, dlatego też niepokoimy się, że w profesjonalnym ogrodnictwie jest coraz trudniej chronić uprawy.
ten środek na naszym ROD wytruł pszczoły bo jakiś wariat pryskał nim wszystkie rośliny na mszyce. To nie jest środek dla działkowców !!!