Czy owady widzą kolory? Jakie ma to znaczenie dla ogrodników?
3 lutego, 2021Spalasz lub gromadzisz toksyczne śmieci w ogrodzie – nie rób tego !
2 maja, 2021Plastik nie zawsze jest wytrzymalszy od drewna
Obserwując różne ogrody działkowe ale i dając się zwieść reklamie w internecie, kupiliśmy 4 duże kompostowniki z plastiku, które należało samodzielnie zmontować. Koszt to ponad 500 zł za całość. Każdy z nich miał po 400 litrów pojemności, więc razem tworzyły duży moduł o pojemności całkowitej 1600 litrów. Poszczególne komory miały własne wieko ale wewnętrznie były ze sobą połączone. Łączenia poszczególnych ścianek to nic innego jak plastikowe klipsy (zatrzaski). Kompostowniki te ustawiliśmy na wyrównej glebie i zaczeliśmy je stopniowo zapełniać materią organiczną.
Po 1,5 roku posiadania takiego kompostownika zaczeły się problemy. Materia organiczna zaczęła rozpychać plastik, pomimo, że wybraliśmy model z lepszego tworzywa (droższy). Kompostownik utracił stabilność i zaczął się zapadać w miękkiej glebie (glebę rozmiękczał sam kompost i jego podlewanie), w tym wieka poszczególnych komór przestały pasować do obudowy, która zaczeła się wyginać. Miejsce łączenia ścianek zaczęły się wybrzuszać, a plastik rozchodzić na boki. Gdyby nie nasza reakcja, po roku zapewne pękłyby zatrzaski i ścianki zaczełyby odpadać. Nie spodziewaliśmy się tego, że plastik, tak szybko zacznie się deformować, a cała konstrukcja grozić zawaleniem. Trzeba było zatem działać i zapadła decyzja - koniec z plastikowymi kompostownikami modułowymi na naszej działce.
Zbudowaliśmy wielki kompostownik z drewna
Stolarzem może być każdy
Na rynku jest pełno kompostowników-gotowców z drewna, ale sporo kosztują, wliczając transport. Poza tym mają określone wymiary, które nie każdemu mogą odpowiadać. problemem jest znaaleśc zwłaszcza duże kompostowniki, bowiem sam transport ich to spory wydatek. To z tego powodu choćby tak modne jest budowanie kompostowników z palet. Na jednej z działek taki kompostownik także mamy o czym informujemy TUTAJ. Podjęliśmy zatem decyzję, że skoro mamy dostęp do drewna to dlaczego nie stworzyć nowego, drewnianego i wielkiego kompostownika zamiast czterech małych, plastikowych? Jak pomyśleliśmy, tak zrobiliśmy.
Do budowy wielkiego kompostownika wykorzystaliśmy słupki drewiane o wymiarach 9 x 9 cm. Deski sosnowe miały grubość 2,5 cm. Cały kompostownik przyjął rozmiary: 3 metry długości, 1 metr szerokości oraz 1 metr wysokości. Pojemnośc nowego kompostownika to 3000 litrów, a więc jest półtora razy większy niż zlikwidowany plastikowy. Z uwagi na duży rozmiar posrodku kompostownika umieszczono dodatkowe słupki, a także deskami połączono ze sobą naprzeciwległe ściany tak, aby ciężar gromadzonej biomasy nie spowodował wygięcia się drewna.
Ściany boczne zostały zaimpregnowane bejcą do drewna. Ściana frontowa stała się tablicą do malowania dla dziecka, natomiast środek został wyłożony starą matą PCV spod basenu, co ograniczy kontakt desek z wilgotnymi resztkami roślinnymi wrzucanymi na kompost. Dodatkowo taka mata ograniczy uciekanie dżdżownic kalifornijskich z kompostownika. O dżdżownicach jest osobny materiał dostępny TUTAJ.
Kompost powinien się tworzyć w warunkach wilgotnych, dlatego też albo kompostownik należy zwilżać, albo umożliwić naturalnym opadom deszczu jego nawilżanie. Gdy jest susza to wiadomo - podlewamy kompostownik. Wilgoć jest potrzebna do rozwoju mikro- i makroorganizmów przyspieszających rozkład materii organicznej. Poza tym należy chronić kompost przed silnym promieniowaniem słonecznym, dlatego też na górę nowego kompostownika ułożyliśmy luźno deski, które przepuszczają wodę, a zarazem do wnętrza dostarczają tylko rozproszone światło, poza tym deski te chronią kompost przed wchodzeniem do niego różnych zwierząt np. ptaków, które mogłyby wyjadać dżdżownice kalifornijskie.
Jak zatem można zobaczyć na dołączonym filmie, czy też powyżej przeczytać, staliśmy się posiadaczami własnego, dużego kompostownika, który samodzielnie zbudowaliśmy z drewna. Każdy może zatem podobne sobie samodzielnie stworzyć oszczędzając spore pieniądze.
2 Comments
Plastikowy kompostownik zdecydowanie wygrywa jeśli o mnie chodzi. Na działce używam już go od ponad roku i wygląda estetycznie i moim zdaniem zdecydowanie mniej zapachu jest przy tym kompostowniku. Dokładniej mamy 400l kompostownik z Dom i Woda i sprawdza się bardzo dobrze na naszej działce.
Jest wiele poglądów na to. My widzimy jednak odwrotna sytuację. Ludzie mający takie kompostowniki z 2-3 lata wracaja do zwykłych, niezamykanych żeby szybciej kompost sie tworzył. Zapach się eliminuje bakteriami kompostowymi co tez pomaga. Oczywiście wszystko tez zależy od tego ile sie materii organicznej ma i co się z nią chce robić.