Nowy sezon wegetacyjny już trwa - okres zimy warto efektywnie wykorzystać, gdyż za chwilę wiosna
W tym roku większość z nas przywitała Nowy Rok bez większych fajerwerków, wystrzałowych kreacji i tańców w większym gronie. Stało się tak nie dlatego, że te formy nam się znudziły, a dlatego, że żyjemy w „ograniczonych” czasach z uwagi na pandemię.
Jednakże rok 2021 przyniósł pewną nadzieję związaną z Narodowym Programem Szczepień, który już wystartował. Oczywiście można mieć zastrzeżenia i wątpliwości czy wszystko będzie na dobrze przebiegało, na czas, ale z mojego punktu widzenia, ważne, że idziemy w dobrym kierunku, gdyż nie ma chyba osoby, która nie czuje się źle patrząc na to co się wokół dzieje od ponad roku. Pandemia niestety mocno uderzyła w ogrodnictwo w kontekście samopoczucia, ale zarazem ogrody w tym czasie stały się poniekąd oazami normalności, gdy wokół wiele negatywnych rzeczy się działo. To też pokazało, jak wspaniale mieć swój mały kawałek zieleni, nawet balkon czy większy parapet okienny dawał radość, gdy coś na nim rosło.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ w pięknej sztuce uprawy roślin ozdobnych, warzywniczych czy sadowniczych, pewne prace trzeba wykonać nie bacząc na inne „okoliczności przyrody”. Niewykonanie ich na czas później będzie skutkowało efektami niepożądanymi na naszych działkach i w ogrodach.
Czas zimy to przed wszystkim czas planowania, ale wbrew pozorom nie jest to czas odpoczynku od ogrodu, gdyż niekiedy trzeba kilka prac wykonać. W zimie dokonuje się już pierwszych siewów nasion roślin wymagających dłuższej wegetacji. Odpowiednie zaplanowanie działań na cały rok to opłacalne zajęcie. Później bowiem, kiedy wiosenna pogoda będzie zapraszała do aktywnego działania w naszych ogrodach, na planowanie będzie znacznie mniej czasu. To będzie czas działania!
Zatem od czego warto zacząć?
Proponuję zacząć od przeglądu wszystkich narzędzi ogrodniczych – czy któreś z nich nie wymaga naprawy, wymiany trzonka, naostrzenia czy po prostu wyczyszczenia (jeśli nie zdążyliśmy tego zrobić jesienią).
Jeżeli jest taka potrzeba to należy kontynuować bielenie pni drzew wrażliwych na skoki temperatur wapnem ogrodniczym, a czas stycznia-lutego-marca, to także czas wykonywania cięć niektórych drzewek owocowych. Warto o tym pamiętać, gdyż z chwilą ruszenia wegetacji takie nie są polecane. Przy większych ranach pamiętamy o stosowaniu maści ogrodniczych, które profilaktycznie działają ograniczając wnikanie patogenów do tkanek.
Gdy pada ciężki śnieg warto go strącać przy roślinach, które pod jego naporem się wyginają, rozwidlają bądź grozi złamanie ich pędów. Pamiętamy o ostrożnym zrzucaniu ciężkich nawisów śnieżnych z tuneli wielosezonowych, szklarenek, a także altan, zwłaszcza tych starszych, których konstrukcja dachu jest już nadwyrężona.
Gdy meteorolodzy zapowiedzą nadejście fali silnych mrozów, a okrywy śnieżnej nie będzie, to warto w ogrodzie zastosować dodatkowe osłony chroniące rośliny szczególnie wrażliwe na spadki temperatur.
Zobaczmy w jakim stanie są nasze ubrania robocze, kombinezony, rękawice, okulary, maski – czy w dalszym ciągu zapewnią bezpieczeństwo? Czy nie są podziurawione, popękane? Warto je kupić zawczasu, gdyż w sezonie często cena ich rośnie.
Warto zwrócić uwagę na rośliny jednoroczne, byliny i wieloletnie, które chcielibyśmy przywitać w swoim ogrodzie, bądź pomyślmy o ich konkretnych odmianach, które chcielibyśmy mieć. Zróbmy zatem taką listę wymarzonych gatunków roślin, poczytajmy na temat ich opisów, wymagań glebowych, świetlnych, tak by zapewnić im optymalne warunki do wzrostu i rozwoju.
Warto przystąpić do szukania nasion, pamiętając, że zimą wybór ciekawych odmian jest największy, a z racji postępującej sprzedaży, ubożeje w okresie wiosennym. Chcąc mieć zatem w ogrodzie ciekawe rośliny, ciekawe odmiany warto się śpieszyć z zakupem nasion, ale nie warto się śpieszyć z wysiewami, jeżeli nie mamy warunków lokalowych na ich przetrzymanie w dobrym stanie do czasu wsadzania do gruntu. Sprawdzajmy terminy siewu, sadzenia i wsadzania do gruntu podawane na opakowaniach, dopytujmy się specjalistów czy warto siać już dany gatunek czy nie, a zwłaszcza informujmy doradzających czy np. mamy ogród zimowy, ogrzewaną szklarnię, czy okno w bloku i to od strony wschodniej lub północnej – doradca wiedząc, że warunki świetlne są złe nigdy nie doradzi takiego terminu siewu, który spowoduje, że sadzonka nie przetrwa do siewu lub zginie niezahartowana tuż po wsadzeniu do gruntu.
Zima to czas wysiewu pierwszych gatunków roślin np. papryk, których okres wegetacji jest dłuższy. Trzeba pamiętać zatem o zakupie dobrej ziemii do siewu, niezbyt gęstym siewie oraz potem pikowaniu i umieszczeniu w miejscu widnym, które nie spowoduje nadmierne wyciąganie się roślin ku światłu. Ponieważ jest coraz mniej zapraw nasiennych dla hobbystów, stąd warto sobie radzić sposobami, które poleca DIONP. Zawsze to lepsze niż nic, tym bardziej, że nikt metodami domowymi nie jest w stanie sprawdzić jakie patogeny chorobotwórcze znajdują się w glebie, którą mamy w domu lub która kupujemy. Metoda lepiej zapobiegać niż leczyć ma tu duże znaczenie.
Warto przeglądnąć zbiory starych nasion jakie mamy. Trzeba sprawdzić czy nie ma w nich szkodników, choćby strąkowców, ale także i rozkruszków, skośnika, w tym pleśni. Uszkodzone nasiona należy wyrzucić. Warto przejrzeć co mamy, zdecydować co będzie siane i pod to dobrać nowe nasiona, tak żeby niekupować niepotrzebnie tego co już jest i ma ważną datę do siewu.
Przy starych nasionach warto zrobić szybką, domową analizę na ocenę ich zdolności kiełkowania. Duży materiał z tej tematyki jest TUTAJ.
Znając plan ogrodu czy to warzywnego, czy kwietnego warto zaplanować sobie, która roślina, koło której będzie potem sadzona. Tu bierze się pod uwagę nie tylko ich wysokość (aby się nie zacieniały), ale też terminy siewu, sadzenia, zbioru plonu, w tym wymagania glebowe (zwłaszcza nie sadźmy kwaśnolubnych koło zasadolubnych bez oddzielenia tych miejsc) oraz zasady dobrego i złego sąsiedztwa (allelopatia).
Bądź nowoczesną ogrodniczką i ogrodnikiem, pomyśl o tych małych owadach zapylających, bez których życie w ogrodzie nie byłoby tak bogate. Może drzemią w Tobie pokłady majsterkowicza i zbudowanie domku dla owadów będzie świetną, a przy okazji bardzo pożyteczną, zabawą? Dla tych, którzy chcieliby coś takiego mieć w swoich ogrodach, a nie mogą sami zbudować zawsze pozostaje opcja zakupu takich „hoteli dla owadów”, choćby TUTAJ.
Zwróćmy uwagę na kompostownik. Jeśli go mamy sprawdźmy jego konstrukcję, czy wszystkie deski są na swoim miejscu, czy dalej są one solidne, nie przegnite? Może warto wymienić te elementy, które już się wysłużyły, pomyśleć o impregnacji? W ciągu sezonu wegetacyjnego nie będzie na to czasu.
Ważnym elementem przygotowującym do nowego sezonu jest sprawdzenie magazynku ze środkami ochrony roślin. Konieczne jest zwrócenie uwagi na datę ważności i odpowiednie przechowywanie. Pamiętać należy, że odpowiedni zakres temperatur, dla ś.o.r., waha się między 0°C a 30°C. Nieodpowiednio magazynowane środki ochrony roślin mogą nie być skuteczne w sezonie z uwagi na zmiany właściwości fizyko-chemicznych, które zaszły na skutek np. przemrożenia.
Warto rozważyć w jakim kierunku będzie prowadzony ogród w danym roku. Do wyboru jest ekologiczny oraz integrowany, czyli taki w którym obok metod eko, stosuje się w sytuacjach zagrożenia pojawu organizmów szkodliwych odpowiednie preparaty chemiczne zarejestrowane dla użytkowników nieprofesjonalnych, którymi są hobbyści. Ponieważ poszerza się oferta różnych preparatów niechemicznych, warto zgłębiać wiedzę co zawierają i na jakiej zasadzie działają. Tutaj warto czytać opracowania naukowe DIONP, które przybliżają wiedzę na temat, ale też warto zobaczyć jaką ofertę ochrony bez chemii ma DIONP.
Przygotowując się do zakupu nowych środków ochrony roślin pamiętać należy o kilku podstawowych zasadach gwarantujących bezpieczeństwo nasze, naszych upraw oraz osób trzecich. Kupuj tylko u zaufanych dostawców, zwracaj uwagę na etykietę (tylko w języku polskim), żądaj dowodu zakupu (ważne w przypadku reklamacji), zwracaj uwagę na datę produkcji i numer partii (te dane muszą być aktualne i czytelne), zapoznaj się z zabezpieczeniem produktu przed podrabianiem (jeśli nie wiesz jak je właściwie odczytać zgłoś się do producenta lub Ośrodka Doradztwa Rolniczego o pomoc). Ważne, aby kupowane środki były oryginalnie zamknięte. Wszelkie oznaki, że jest inaczej, np. naderwana plomba, zerwane zabezpieczenie przy nakrętce, rozerwana i ponownie sklejona saszetka powinny budzić wątpliwości.
Poznaj zawiłości etykiety – instrukcji stosowania. Z praktyki wiem, że nie wszystkie pojęcia, zwroty i wyrazy są oczywiste dla ogrodników-hobbystów. Dla przykładu karencja czy prewencja a może karencja i prewencja? No właśnie! Podobnie rzecz ma się do dawek i sporządzania cieczy roboczej. W praktyce często panuje przekonanie, że „więcej znaczy lepiej”. W przypadku ochrony roślin przed patogenami skutek może być odwrotny. Więcej będzie znaczyło gorzej i to z kilku powodów. Po pierwsze – aspekt ekonomiczny. Po co tracić pieniądze i zamiast użyć dany produkt np. 10 razy, komuś wystarczy tylko na 5 zabiegów. Po drugie – aspekt środowiskowy. Nadmierna ilość użytego środka to ryzyko odkładania się go w roślinie czy glebie i przekroczenie tzw. MRL czyli maksymalnego poziomu pozostałości (o czym pisałem w innym artykule na łamach DIONP - TUTAJ). I po trzecie – wpłynie na lepszą skuteczność zabiegów w walce z grzybami, chwastami czy szkodnikami. Ograniczy bowiem budowanie odporności na daną substancję biologicznie czynną. Zima zatem jest dobrym czasem, żeby nieco postudiować. Zapoznać się z fachową terminologią. W tym celu pomocny będzie np. Internet oraz strony poszczególnych producentów. Zdobyta w ten sposób dodatkowa wiedza bardzo przyda się w sezonie wegetacyjnym ograniczy ryzyko popełnionych błędów i zaowocuje bardziej skuteczną ochroną.
Pamiętać należy także o tym, że koniec zimy to już czas, gdy w ogrodzie wdraża się ochronę roślin, głównie profilaktyczną o ile warunki pogodowe na to pozwalają. Kto ma choćby problem z kędzierzowatością liści brzoskwini wie, że już wówczas wykonuje się zabiegi za pomocą dedykowanych środków ochrony roslin opartych m,.in. na miedzi. Zanim drzewa i krzewy ruszą z wegetacją można też choćby stosowac preparaty olejowe do mechanicznego zwalczania ukrytych w zagłębieniach kory stadiów zimujących szkodników, zwłaszcza pluskwiaków. O preparatach olejowych można dowiedzieć się TUTAJ. Wiedza na ten temat jest potrzebna, gdyż trzeba odpowiednio wcześnie kupić stosowne preparaty lub sprawdzić czy już ich nien mamy we własnym magazynku ochrony roślin. Można też zaglądnąć TUTAJ.
Przyroda od tysięcy lat zachowuje swój powtarzalny cykl, odpowiedni dla danego regionu geograficznego. U nas styczeń i luty to odpowiedni czas na planowanie. Zatem do dzieła!
Autor: Michał Grzbiela (Ogrodnik DIONP)
Opracowano na podstawie własnego doświadczenia i literatury. Wszelkie treści zamieszczone na tej stronie internetowej (teksty, zdjęcia itp.) podlegają ochronie prawnej na podstawie przepisów ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2019, poz. 1231 z późn. zm.). DIONP wyraża zgodę na wykorzystanie całości lub części powyższej informacji, pod warunkiem podania źródła i odnośnika do adresu strony internetowej www.dionp.pl