
Jak zbudowaliśmy oczko wodne w ogrodzie – krok po kroku
6 listopada, 2021
Jak przygotować szklarnię lub tunel do zimy?
13 listopada, 2021Ścieżka w ogrodzie spełnia wiele funkcji
W naszym ogrodzie działkowym nie mieliśmy ścieżki, poza dziwnym, wąskim fundamentem, który poprzedni właściciel stworzył. Ścieżka jest ważna, gdyż z jednej strony to szlak komunikacyjny, a z drugiej strony bardzo ważny element architektury krajobrazu, który sprawia, że ogród zupełnie inaczej wygląda. Różne przykłady ścieżek w ogrodzie przedstawiliśmy w materiale dostępnym TUTAJ.
Widząc różne ścieżki w ogrodach podjęliśmy decyzję, że na naszej działce na której mamy problem z wodą spływającą z podwyższonej drogi, nasza ścieżka musi być wyżej niż poziom wody jaka nas zalewa, a z drugiej strony nie chcemy typowej betonozy, która tę wodę jeszcze wzbiera, gdyż utrudnia jej odpływ.
Decyzja zapadła, że skakanie z kamienia na kamień nie jest dla nas. Potrzebujemy jednolitej ścieżki, podniesionej, która nie ulegnie podtopieniu, nie wzbierze wody opadowej, a zarazem pozwoli na przejazd np. taczek, kosiarki itd. Jak ją stworzyć nie betonując ogrodu? Główkowaliśmy i zapadła decyzja, że tłuczeń to dobry materiał na ścieżkę - przepuszcza wodę, a dodatkowo jako kliniec kamień zachodzi na drugi kamień i tworzy stabilne podłoże. OK, wszystko cacy, ale jak utrzymasz kamień w ryzach skoro musisz usypać z niego 10 cm warstwę? Jak wysypie się na trawę to ostrze kosiarki będzie nim strzelało niczym z broni, a dodatkowo noże trzeba będzie wymieniać niczym rekawiczki jednorazowe! To w sumie racja....to trzeba stworzyć ograniczniki dla tłucznia, byle nie z krawężników, bo znowu dojdziemy do betonozy. Co wybrać? Żeby nie przesadzić z kosztami, bo tłuczeń i tak sporo kosztuje, to może ograniczniki z drewna zrobić? No tak, ale drewno w sumie długo nie przetrwa....ok, to racja, ale jeżeli ogród ma być w stylu bardziej naturalnym, to lepsze drewno niż krawężnik. zatem padła decyzja na sosnowe stemple. Konserwować je czy nie? Spróbujmy bez konserwacji - zobaczymy ile lat przetrwają, bo stempla zawsze można wymienić na nowy, a jak będą szybko butwieć, to najwyżej pomyśli się o ich impregnacji.
Po burzy mózgów zatem zrodził się plan wykorzystania drobnego tłucznia w szarym kolorze i niekorowanych stempli sosnowych. Żeby trawa nie przerastała przez ścieżkę zdecydowaliśmy się na agrotkaninę z PCV. To jedyny syntetyczny dodatek do naszej ścieżki, ale na szczęście przepuszcza wodę.