Pajęczaki – pożyteczne organizmy w ogrodzie
21 lutego, 2021Majkowate (oleicowate) – coraz rzadsze pasożyty pszczół
3 czerwca, 2021Każda mądra ogrodniczka i każdy mądry ogrodnik wie, że owady zapylające to małe, ale niezwykle istotne zwierzęta. Ich ciężka praca pełni jedną z najważniejszych funkcji w ogrodzie i całym środowisku. Aż 84% z 264 gatunków roślin uprawianych w Europie jest zapylane przez owady. Motyle, pszczoły samotnice, bzygi czy chrząszcze ciężko pracują, by dostarczyć pokarm dzikim zwierzętom, ale przede wszystkim, by zwiększyć wysokość i jakość plonów (w przypadku rzepaku nawet o 50 proc.). Dbanie o nie jest więc dobre nie tylko dla nich samych, ale także dla ogrodu, bioróżnorodności i przyrody.
Rośliny miododajne – to się opłaca!
Działalność zapylaczy wpływa na plon owoców, warzyw, ale też roślin oleistych i białkowych. Bez nich uprawa roślin potrzebnych do produkcji żywności byłaby niemożliwa. Nawet zapylanie roślin samopylnych podnosi jakość plonu. Według FAO (Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa) około 35 proc. masy żywności pochodzi z roślin zapylanych przez owady, a Komisja Europejska szacuje, że rocznie zapylacze wykonują na rzecz rolnictwa pracę wartą nawet 22 mld euro!
Żeby zapewnić zapylaczom źródło pokarmu, siejmy lub sadźmy w ogrodach, na balkonach czy polach atrakcyjne dla zapylaczy rośliny zakwitające od wczesnej wiosny do później jesieni. W ten sposób wesprzemy owady pożyteczne w zdobywaniu nektaru i pyłku. One odwdzięczą się nam z nawiązką zapylając nasze pomidory, papryki, bakłażany, ogórki, dynie czy melony.
Wysiewanie mieszanek roślin miododajnych jest także korzystne dla profesjonalnych rolników i ogrodników. Od 2019 r. za wysianie mieszanki składającej się z co najmniej 2 gatunków zawartych na liście gatunków miododajnych można uzyskać od ARiMR płatności bezpośrednie. Wystarczy połączyć typowe w uprawie rośliny miododajne (m.in. facelia, gorczyca, słonecznik, gryka, lucerna, nostrzyk, sparceta) z innymi gatunkami (np. ostropest, szałwia, mięta, kłosowiec, kolendra, cząber, werbena, żywokost). Ważne jest to, by były to różne gatunki. W ich pobliżu można postawić ule z pszczołami i tym sposobem zyskać potrójnie: wyższy plon, miód i płatność z ARiMR.
Współpraca, która procentuje
Dobrostan zapylaczy powinien być wspólnym celem nas wszystkich. Szczególną rolę w dbaniu o ten dobrostan pełnią współpracujący ze sobą pszczelarze i rolnicy (w tym oczywiście ogrodnicy!). Według badań przeprowadzonych na zlecenie Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin, większość pszczelarzy (74 proc.) współpracuje z rolnikami. Współpraca może przybierać wiele form, natomiast jej podstawą zawsze będą obowiązujące przepisy prawa, dobre praktyki rolnicze i pszczelarskie, oraz życzliwa, bezpośrednia komunikacja.
Współpraca ta to ważny element odpowiedzialnej i zrównoważonej uprawy roślin. A na czym najczęściej polega? Pszczelarze umieszczają ule przy wybranej plantacji, a rolnicy pamiętają o właściwym postępowaniu ze środkami ochrony roślin informując współpracujących pszczelarzy (jak również tych okolicznych) o planowanych zabiegach.
Zachęcam do zorientowania się, czy w okolicy nie ma pasieki i do zaznajomienia się z jej właścicielem. Możemy to zrobić na przykład za pomocą danych kontaktowych, które powinny być na ulach (jeśli jest to pasieka wędrowna) lub przez lokalne koło pszczelarskie. Taki pszczelarz będzie dobrym źródłem nie tylko lokalnego miodu, ale też cennych rad na temat ochrony pszczół i innych zapylaczy.
Pomaganie bez lipy
Wsparcie zapylaczy leży nie tylko po stronie rolników. To zadania dla nas wszystkich. Każdy z nas może, a nawet powinien, pomóc tym owadom. Zachęca do tego Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin, które już po raz trzeci organizuje akcję „Pomagamy pszczołom bez lipy!”. Jej celem jest edukacja na temat zapylaczy i ich nieocenionej roli w środowisku, promowanie współpracy między rolnikami a pszczelarzami, ale przede wszystkim: pomoc owadom zapylającym – bez lipy, czyli na poważnie i z realnym zaangażowaniem.
Dołączenie do akcji jest bardzo proste. Wystarczy zasiać albo zasadzić rośliny miododajne w doniczce na parapecie, balkonie czy w ogrodzie. Można wykorzystać do tego rośliny ozdobne, ale też zioła np. (tymianek, mięta, melisa). Efektami swojej pracy można podzielić się w wydarzeniu na Facebooku by motywować i inspirować innych do pomocy pszczołom miodnym, motylom, bzygom i innym zapylaczom, bez których ogrodnictwo, rolnictwo i w ogóle produkcja żywności by nie istniały.
W ramach wydarzenia organizowane są także konkursy, w których można wygrać nasiona roślin miododajnych. W ciągu dwóch edycji ponad 60kg nasion trafiło do uczestników. Na koniec jeszcze przypomnę, że ważnym aspektem dbania o zapylacze jest prawidłowe i zgodne z instrukcją wykonywanie oprysków. Jak pogodzić ochronę roślin z ochroną zapylaczy piszę w tym artykule zamieszczonym TUTAJ.