Ekologiczny ogród? – konferencja „Ekologia w ogrodzie”
23 grudnia, 2023Hotel dla owadów – czy trzeba go sprzątać?
8 stycznia, 2024Dokarmiajmy ptaki zimą
Zima, a w szczególności śnieżna zima to dobry moment, aby odwdzięczyć się ptakom za ich pomoc w zwalczaniu wielu szkodliwych dla roślin organizmów (np. owadów, ślimaków, gryzoni), a także uciążliwych podczas naszych pobytów w ogrodzie (choćby komarów, meszek, gzów). Nikt inny, jak właśnie ptaki są doskonałymi regulatorami ich liczebności.
Ptaki mają coraz trudniejsze życie w związku z postępująca urbanizacją – wkraczamy z budownictwem i drogami na ich siedliska, niszczymy naturalną roślinność, a tworzymy ogrody, zwykle z roślinami, które nie zapewniają dobrych miejsc do gniazdowania. To jeden z czynników wpływających na to, że jest ich coraz mniej w naszym otoczeniu, a najlepszym przykładem jest pospolity wróbel – gatunek dawniej bardzo pospolity, a obecnie coraz rzadszy. Poza tym już sama obecność ludzi wiele gatunków płoszy i migrują w inne tereny. Należy zatem wspierać skrzydlatych przyjaciół, gdyż mają ogromną rolę do odegrania w przyrodzie i robią to zwykle poza naszym wzrokiem, stąd też nie zawsze przywiązujemy do ich ‘pracy” należną uwagę.
Wielu miłośników ogrodów wspomagając ptaki może także wspomóc i inne stworzenia obecne w ogrodzie i ich otoczeniu, a które chętnie skorzystają z dostępu do ptasiego pożywienia – są to głównie wiewiórki.
Jak dokarmiać ptaki zimą w ogrodzie?
Dokarmianie tak, ale regularne i z głową…
Dokarmiając ptaki pamiętajmy o jednym – przyzwyczajamy je do tego. Ptaki silnie przywiązują się do miejsca w którym mają pokarm, stąd rozpoczynając tą przygodę musimy ją regularnie prowadzić od zimy do wiosny. Silnie uzależniając niektóre gatunki od dostarczanego pokarmu w danym miejscu, z chwilą gdybyśmy przerwali dokarmianie moglibyśmy przez przypadek doprowadzić do śmierci głodowej zwierząt, co się może zdarzyć. Zamiast pomocy moglibyśmy zatem im zaszkodzić.
Gdzie wykładać pożywienie?
Jeżeli nie ma śniegu pożywienie dla ptaków można wykładać na ziemi/trawie, gdzie same go znajdą i zjedzą. Najlepiej taką karmę umieszczać w miejscach, w których ptakom nie zagrożą choćby koty, czy też psy (bądź lisy w niektórych ogrodach), a także, gdzie nie będą narażone na stres związany choćby z częstym ruchem samochodowym oraz przemieszczaniem się ludzi (gatunki płochliwe wówczas nie skorzystają z tego co im oferujemy, za wyjątkiem tych przyzwyczajonych do obecności człowieka). Pokarm w postaci mieszanek ziarnowych można także wykładać na różnego rodzaju podwyższeniach np. na płaskich elementach architektury ogrodowej. Dla mniejszych ptaków dobrym rozwiązaniem są karmniki, tym bardziej, że poprzez zadaszenie wykładany w nich pokarm wolniej ulega zepsuciu choćby wskutek wilgoci. Część gatunków chętnie skorzysta z pożywienia wiszącego np. na gałązkach drzew – ważne jest jednak, aby ptak miał łatwą możliwość dolotu do niego i szybkiego odlotu na wypadek zagrożenia typu kot. Gdy w ogrodzie lub jego otoczeniu mamy zbiornik wodny – pożywienie warto układać na brzegu np. na płaskich kamieniach, deseczkach itd., ale nie należy go wrzucać do wody.
O ile sam pokarm stały jest ważny nie można zapominać o tym, że ptaki także piją wodę. W okresie śnieżnych i mroźnych zim maja utrudniony dostęp do jej stanu płynnego. Z tego powodu można choćby zobaczyć ptaki „zjadające” śnieg. Warto je wspomóc i koło karmników umieścić poidełko z letnią wodą, którą trzeba często zmieniać, tak aby nie była zamarznięta, ale także aby była świeża.
Jaki karmnik wybrać?
Decydując się na karmnik, który doskonale się sprawdzi w każdym terenie, a zwłaszcza pozwoli wesprzeć ptaki w miastach, w których często odwiedzają parapety i balkony jest do wyboru wiele opcji. Jedną z nich jest jego samodzielna budowa, która jest bardzo prosta i tania. Wystarczy zbić klika drewnianych deseczek na kształt domku bez ścian i gotowe. Kto jednak nie ma takich możliwości może zakupić gotowe urządzenia – od najprostszych po te bardziej skomplikowane np. ze szklanym lub plastikowym dozownikiem na ziarno, który zapobiega jego szybkiemu psuciu się i brudzeniu np. przez odchody ptasie. Różna jest także wielkość takich karmników – od tych, w których zmieszczą się góra 2-3 ptaki wielkości wróbla, po te mogące pomieścić nawet kilkadziesiąt osobników. Karmniki mogą mieć postać stacjonarną tj. są przymocowane do konkretnej powierzchni np. drzewa, parapetu, poręczy i są stabilne, albo też mogą być formą wiszącą, przez co ruszają się na wietrze. Ponadto karmniki mogą być wykonane z różnego materiału – zazwyczaj jest to drewno (w tym plecionka z wikliny, słomy), ale są dostępne także choćby karmniki z grubej tektury odpowiednio zabezpieczonej przed wilgocią, plastiku, a także i z metalu jako element metaloplastyki.
Jak dbać o karmniki i poidełka?
Karmniki drewniane warto co kilka lat impregnować odpowiednimi preparatami, dzięki czemu posłużą długi okres czasu. Te z metalu mogą wymagać oczyszczania co kilka lat z rdzy i pomalowania. Bez względu jednak na materiał, każdy karmnik należy systematycznie czyścić – tak z zewnątrz jak i wewnątrz m.in. z zepsutych resztek pokarmu, a także ptasich odchodów i piór. Takie czyszczenie przedłuży żywotność karmnika, ale również sprawi, że pokarm w nich umieszczany będzie bezpieczny dla zdrowia ptaków – wolny od pleśni i zgnilizn. To samo dotyczy się poidełek.
Słoninę, łój i smalec trzeba wymieniać przynajmniej co 2 tygodnie, tak aby nie zjełczał tłuszcz, który może spowodować zatrucie pokarmowe.
Ważne BHP…
Obsługując karmniki i poidełka, w tym ich najbliższą okolicę trzeba dbać o własne bezpieczeństwo, stąd też czyszcząc je z odchodów, piór i resztek pokarmu trzeba to robić w rękawicach. Ptaki mogą przenosić różne choroby i pasożyty, choćby ptasią grypę, czy też tasiemce, kleszcze, wszoły itp. Na odchodach mogą rozwijać się bakterie, stąd lepiej karmniki umieszczać poza bezpośrednim zasięgiem np. dzieci.
Czym karmić i poić ptaki zimą?
Ptaki muszą pić, a gdy wszystko skuje lód mają problem z dostępem do wody w stanie ciekłym. W takiej sytuacji szukają płynących rzek i strumyków, ale również i „jedzą” śnieg. Warto obok karmienia dostarczać im płyny – a dokładnie zwykłą, letnią wodę, która powinna znajdować się tuż obok karmnika. Woda powinna być letnia i systematycznie wymieniana na świeżą.
Dokarmianie ma wspomagać ptaki, w trudnym dla nich okresie. Powinno uzupełniać naturalną ich dietę, która w zimie często opiera się na owocach różnych drzew i krzewów. Z tego powodu warto w ogrodach sadzać takie rośliny, które im go dostarczą typu: ligustr, jarząb, aronia, dzika róża, dereń, bez czarny, kalina koralowa, tarnina, głóg, berberys, cis pospolity, irga, mahonia, winobluszcz, ognik szkarłatny, rokitnik wąskolistny, jabłoń rajska, pigwowiec, śnieguliczka, miechunka (pozostawiona na zamarłej roślinie), pozostawione na krzewach jagody goi. Warto także pod drzewami leszczyny i orzecha włoskiego pozostawić małą część plonu – w zimie skorzystają z niego większe ptaki. Gdy w ogrodach mamy kasztany i żołędzie, to pozostawmy część z nich pod drzewami dla ptaków. Rośliny iglaste np. sosny i świerki dostarczą także poprzez szyszki nasiona.
Z uwagi na często popełniany błąd jakim było nagminne karmienie ptaków pieczywem, od wielu już lat ornitolodzy, leśnicy oraz różne organizacje wspomagające ptaki wydają stosowne zalecenia z tym związane. Czasami są one dosadne – typu ‘nie traktujmy ptaków jak śmietniki na żywność”.
Dokarmianie ptaków ma im pomóc, ale nigdy nie może zagrażać ich życiu
Dlaczego należy unikać karmienia ptaków chlebem? Po pierwsze biały chleb to już coraz częściej nie chleb ale wytwór chlebopodobny z różnymi dodatkami chemicznymi. Nie ma tu nawet co wspominać o pieczywie mrożonym, które później sklepy tylko podpiekają i kłamią nas sloganami „pieczemy na miejscu” byle tylko skusić do kupna zapachem i wyglądem – mrożone pieczywo to wytwór iście rodem z horroru pod kątem pustki odżywczej jaką reprezentują i różnego rodzaju dodatków np. spulchniających. Podając ptakom takie pieczywo narażamy je na choroby układu pokarmowego, zwłaszcza jeżeli często to robimy.
W miastach, znane są przypadki śmierci ptactwa wodnego wskutek nagminnego podawania im chleba, który nic nie wnosi cennego do ich organizmów. Często przy zbiornikach można znaleźć spleśniałe resztki pieczywa, które są śmiertelnie groźne dla ptaków z uwagi na toksyny jakie w sobie zawierają. Toksyny te wytwarzają choćby grzyby z rodzaju Aspergillus, Penicillium, Fusarium i inne.
Karmienie ptaków chlebem, zwłaszcza w miastach dodatkowo może przyciągać szczury, a jak wiadomo mogą przenosić groźne choroby. Czy to w mieście, czy to na wsi, wszędzie tam, gdzie są stagnujące zbiorniki wodne (oczko wodne, staw, jezioro) należy pamiętać, że nagminnie i w dużych ilościach wrzucane do wody pieczywo powoduje jego opadanie na dno, gnicie i uwalnianie się do wody różnych chemicznych dodatków jakie w sobie zawiera. Wiosną na tej pożywce rosną bakterie gnilne, woda zaczyna śmierdzieć, zaczyna brakować tlenu i mogą ginąć ryby i inne stworzenia wodne (dotyczy to zwłaszcza małych oczek wodnych). Jeżeli zatem chcemy karmić ptaki chlebem, to tylko sporadycznie to róbmy, ale tylko takim pieczywem, które jest naturalne (najlepiej wieloziarniste, na naturalnym zakwasie, bez soli), bez wszelakich chemicznych dodatków oraz najlepiej czerstwe, ale absolutnie bez śladów pleśni.
Nie karmimy ptaków produktami z dodatkiem soli, a więc orzeszkami ziemnymi, słonecznikiem, dynią, kukurydzą. Nie podawajmy także solonego pieczywa (choćby obwarzanki, sztangle itp.), żadnych ciastek i przekąsek typu paluszki, krakersy itd. oraz gotowanych i posolonych warzyw. Sól zwiększa pragnienie, może doprowadzić do odwodnienia organizmu, w tym zaburzeń w metabolizmie.
Nie powinno się podawać ptakom także nasion i kasz, które mogłyby pęcznieć w ich przewodach pokarmowych, stąd pęczak nie jest polecany jako pokarm.
A co lubią ptaki?
- gołębie, kawki i gawrony nie są wybredne i zjedzą wszystko, ale preferują grube kasze, pszenicę, orzechy, ale nie pogardzą choćby czerstwym pieczywem pokrojonym na mniejsze fragmenty,
- sikorki bardzo lubią słoninę (ale nie soloną i absolutnie nie zjełczałą, która może im zaszkodzić), a także łuskane orzechy włoskie (posiekane), słonecznik, a także nasiona konopii,
- kosy, drozdy i kwiczoły nie pogardzą plasterkami jabłka, ugotowanymi warzywami (bez soli), chętnie skorzystają z owoców czarnego bzu, aronii, jarzębiny, czy też pokrojonych daktyli,
- wróble oraz mazurki lubią proso, ale także drobne kasze i łuskany słonecznik,
- trznadle chętnie zjedzą proso, owies (bez łupin) oraz płatki owsiane,
- zięby i dzwońce warto karmić nasionami słonecznika i konopi,
- dzięcioły i kowaliki lubią różnego rodzaju orzechy, w tym włoskie i laskowe, ale również gromadzą się przy typowym pokarmie dla sikorek w postaci słoniny, smalcu czy łoju,
- łuszczaki i grubodzioby preferują wszelkie nasiona, zwłaszcza roślin oleistych, zwłaszcza lnu i słonecznika,
- kaczki i łabędzie będą zadowolone gdy zamiast chleba otrzymają nasiona zbóż (kukurydza, pszenica, jęczmień, proso).
W centrach ogrodniczych oraz sklepach np. budowlanych można często kupić gotowe mieszanki dla ptaków (zawierają zwykle proso, słonecznik, kukurydzę, różne grochy, sorgo), a także kule tłuszczowo-ziarnowe (z nasionami roślin oleistych i zbóż oraz tłuszczem w środku - tłuszcz dodaje energii ptakom).
Warto także samemu tworzyć mieszanki dla ptaków - choćby z pestek dyni, słonecznika (łuskany i niełuskany), nasion gryki, posiekanych orzechów włoskich i niesolonych orzeszków ziemnych, nasion amarantusa, płatków owsianych, posiekanych suszonych owoców (jagód goi, rodzynek - bez konserwantów, śliwek-bez konserwantów, moreli-bez konserwantów, daktyli-bez konserwantów), świeżych owoców (głównie pokrojonych w plastry jabłek, ewentualnie gruszek jak są, może być melon, ananas), suszone owoce własnej produkcji bez konserwantów (np. jabłka, gruszki, śliwki itd.), świeżych i gotowanych warzyw (głównie pokrojona drobno marchew, dynia). Dodatkowo warto wywieszać choćby plasterki słoniny, a także pojemniczki z łojem lub smalcem.
Z chlebem i innym pieczywem radzimy bardzo uważać i zamiast nich lepiej wspomóc ptaki najzwyklejszym słonecznikiem.