Czy można kompostować liście orzecha włoskiego? – uwaga na juglon
24 października, 2021Jak zbudowaliśmy oczko wodne w ogrodzie – krok po kroku
6 listopada, 2021Czy wyjmować pompę zanurzeniową z oczka wodnego na zimę?
W ogrodach i na działkach pojawia się coraz więcej mniejszych bądź większych oczek wodnych. To bardzo dobrze, bo to specyficzne miejsca mające pozytywny wpływ na mikroklimat, nie wspominając o zwiększaniu życia biologicznego w okolicy źródła wody.
W większości przypadków w oczkach wodnych są montowane różnego rodzaju pompy i filtry, które pomagają nie tylko wodę oczyszczać, co też natleniać i wprowadzać w ruch sprzyjający rozprzestrzenianiu się tlenu w wodzie. W jednych oczkach pompa i filtr stanowią jedno urządzenie, ale są i takie, które posiadają filtr zewnętrzny osadzony poza zbiornikiem. Różne są rozwiązania, ale też i różne mogą być zasady postępowania w przypadku nadejścia zimy.
Większość oczek wodnych spotykanych w ogrodach hobbystów to małe i płytkie niecki. Zwykle stworzone z gotowych form osadzonych w gruncie. W najgłębszym miejscu niecki znajduje się miejsce do zainstalowania pompy.
W większości przypadków standardowe pompy do oczek wodnych dla hobbystów to urządzenia zanurzeniowe, które wyciąga się z wody na okres zimy. Chodzi bowiem o to, żeby na wypadek mrozu nie doszło do zamarznięcia wody, a tym samym jej krystalizacji wewnątrz pompy, co może ją uszkodzić, a zwłaszcza rozszczelnić. Pompa zatem powinna być wyciągana z płytkich oczek wodnych, których toń leży w strefie zamarzania.
Ponieważ zimy są coraz łagodniejsze, niekiedy faktycznie powstaje pytanie czy jest sens wyciągania pomp nawet z płytkich oczek, skoro silne mrozy są rzadkością. Są takie ogrody, zwłaszcza w centrach miast, gdzie faktycznie jest dość ciepło jak na zimę, więc zdarza się, że woda albo nie zamarza albo tylko z wierzchu, ale to są często lokalne sytuacje i nie można ich przenieść na grunt całego kraju – inaczej będzie wyglądała sytuacja na południu, północy, inaczej na wschodzie kraju, czy też w górach.
Gdy zatem oczko wodne jest płytkie (do 50 cm głębokości) i mróz ma szansę dotrzeć do toni wodnej wywołując tam jej zamarznięcie, to taką pompę warto wyciągnąć. Nigdy nie wiemy, czy nie pojawi się jakiś wir polarny nad Polską skutkujący mrozami do -25 stopni Celsjusza czy też niższymi temperaturami. Już takie sytuacje miały miejsce. Chodzi o to bowiem, żeby pompy nie wymieniać za często, gdyż większość urządzeń jakie kupują ogrodnicy-hobbyści to pompy nieodporne na mróz. Na rynku są jednak takie, które mają zabezpieczenia i lepiej znoszą zamarzanie, ale są droższe.
Gdy oczko wodne ma strefę głębszą, mającą ponad 60-80 cm głębokości to zwykle woda nie zamarza w toni i pompa wodna bez problemu przezimuje. Często wręcz w takich oczkach wodnych hoduje się choćby i ryby, które na zimę w nim pozostają (dba się wówczas o to, żeby tlenu i pokarmu im nie brakło, ale to oddzielna sprawa).
Wyciągając pompę z płytkich oczek wodnych można postąpić na dwa sposoby, ale zawsze priorytetem jest dokładne oczyszczenie urządzenia w czystej wodzie celem usunięcia zabrudzeń jakie znajdują się na niej i w jej wnętrzu (wiele modeli pomp ma dostęp do wnętrza). Następnie można wykonać jedno z dwóch działań: albo pompę przenosimy w suche miejsce i tam przechowujemy do wiosny albo zanurzamy ją w wodzie i przetrzymujemy w miejscu, w którym ta woda nie zamarznie. To drugie rozwiązanie ma na celu zapobiegnięcie rozszczelnieniu się uszczelek, które po wysuszeniu mogłyby zacząć parcieć.
Osoby mające pompę z osobnym, zewnętrznym filtrem powinny zadbać też o ten filtr, zwłaszcza, że wewnątrz zbiornika ma wodę, która też może zamarznąć. Z tego powodu, gdy filtr zewnętrzny jest ustawiony w miejscu podatnym na mróz to jego także należy rozmontować, oczyścić z resztek i dokładnie wysuszyć, a następnie schować np. do garażu, piwnicy, altany itd.
Niekiedy padają pytania o przewody łączące filtr zewnętrzny z pompą zanurzoną w oczku wodnym. Zwykle są to przewody zakamuflowane (niekiedy ukryte pod kamieniami), dlatego zazwyczaj ich się nie demontuje. Nawet jak woda wewnątrz nich zamarza. Są tu także głosy podzielone – kto ma możliwość to i rury wyciąga, a kto nie ma to je zostawia. Rurę łatwiej wymienić i taniej na nową aniżeli droższą pompę czy filtr zewnętrzny.
Każdy użytkownik oczka wodnego powinien zaznajomić się z instrukcją dedykowaną do danego modelu pompy czy filtra zewnętrznego, bo tam są podane informacje eksploatacyjne. Można w internecie podawać cudowne rozwiązania, ale gdy będą niezgodne z opisem w instrukcji danego modelu pompy/filtra, to możemy stracić gwarancję na urządzenie.