
Ciasto truskawkowe na kefirze
28 czerwca, 2020
Dżem z poziomówki indyjskiej
4 lipca, 2020Witamina C do basenu - przykład jak łatwo jest się dać zmanipulować efektowi klarowania
Hitem sprzedaży w ostatnich latach jest kwas L-askorbinowy czyli popularna witamina C (czyli C6H8O6 lub inaczej E300). W internecie jest pełno filmików pokazujących jak wspaniale ten związek oczyszcza i klaruje wodę w basenach. Podaje się, że jest w pełni bezpieczny, wszak to znana wszystkim witamin C, zdrowiusieńka, którą zażywa się przy przeziębieniach. Samo to, że stosuje się do wody witaminę C brzmi tak, jakby ta woda zamieniała się w ciecz prozdrowotną. A jak jest naprawdę?
Woda basenowa po wsypaniu witaminy C szybko zmienia barwę z mętnej na przejrzystą, niemal krystaliczną. To wykorzystują czarodzieje promujący ta metodę jako najskuteczniejszą i w dodatku rzekomo ekologiczną. Skąd taki efekt? Okazuje się, że kwas L-askorbinowy robi to poprzez rozpuszczenie związków żelaza (wodorotlenku żelaza) jakie w każdej wodzie są. To dzięki temu ten efekt "wybielania" wody jest taki szybki i spektakularny - znika żółtawo-brązowy kolor. Problemem jest jednak to, że jest to efekt chwilowy i trzeba regularnie sypać kolejne dawki witaminy C do basenu. I tu pojawia się problem o którym nikt prawie nie mówi z propagatorów tej metody. Jaki to problem?
O ile chlor powszechnie dodawany do wody nie jest trwały i szybko się ulatnia do atmosfery, gdzie naturalnie występuje bo chlor to gaz (czyli woda staje się od niego wolna, w pełni bezpieczna), tak niestety kwas L-askorbinowy nie ulega rozłożeniu w wodzie. Jest tam cały czas obecny i mało tego, jeżeli jest np. dosypywany co 7-14 dni przez okres wielu tygodni (baseny duże), to ta woda jest wręcz nim przesycona. Tworzy się jedna wielka zupa witaminowa o bardzo niskim pH (witamina C silnie zakwasza wodę w basenie), która potem jest wylewana do gleby. Już nikt nie pisze i nie mówi, że można skazić witaminą C środowisko. Wskazuje się, że dla przyrody witamina C jest o wiele groźniejsza niż chlor, który jest tylko chwilowo obecny w wodzie. Chlor zanika z wody, a witamina C tylko się kumuluje po kolejnych dawkach. Witamina C w basenie jest jak narkotyk - weźmiesz jedną dawkę i potem musisz brać kolejne, bo efekt brudnej wody wraca jeżeli nie stosujesz typowych środków tzw. chemii basenowej. Czy ta woda, często z zawyżonymi dawkami witaminy C jest zdrowa, jest bezpieczna? Naszym zdaniem nie jest.
Witamina C dodana do wody nie posiada także właściwości odkażających ją. Nie zabija bakterii, wirusów i grzybów, w tym innych organizmów jakie do wody trafiają. O ile witamina C przyjmowana doustnie to udowodniony naukowo fakt działania prozdrowotnego, tak witamina C dodawana w dużych dawkach do wody basenowej jest zwykłym trikiem marketingowym. Nie wierzcie też w to, że dodawanie witaminy C do wody basenowej neutralizuje chlor, pozwala pozbyć się odbarwień słonecznych, zabija wolne rodniki itd. - to wszystko chwyt marketingowy, abyście ją sypali i sypali.
Autor: dr hab. inż. Paweł K. Bereś, mgr Beata Bereś (Ogrodnicy DIONP)
Opracowano na podstawie własnego doświadczenia i literatury. Wszelkie treści zamieszczone na tej stronie internetowej (teksty, zdjęcia itp.) podlegają ochronie prawnej na podstawie przepisów ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2019, poz. 1231 z późn. zm.). DIONP wyraża zgodę na wykorzystanie całości lub części powyższej informacji, pod warunkiem podania źródła i odnośnika do adresu strony internetowej www.dionp.pl


