
Głąbigroszek szkarłatny – uprawa i wykorzystanie
1 lipca, 2025
Stonka kukurydziana uszkadza dynie i cukinie – nowe zagrożenie dla warzyw?
3 lipca, 2025Glony na glebie – skąd się biorą i jak się ich pozbyć?

Gleba zielenieje lub rdzawieje?
Co pewien czas nasi Czytelnicy pytają się nas co jest przyczyną zielenienia bądź rdzawienia (brązowienia) wierzchniej warstwy gleby czy to w uprawie doniczkowej, czy też na grządkach bądź w szklarniach i tunelach? Na podstawie nadsyłanych zdjęć w każdym przypadku okazywało się, że za zmianę koloru odpowiadały glony.
Glony to organizmy pionierskie
Czy to uprawa roślin w domu, na balkonie czy w ogrodzie – wszędzie tu można spotkać się z sytuacją, że na powierzchni gleby zaczynają nadmiernie rozwijać zwykle zielonkawe glony. Nie dotyczy to tylko uprawy roślin w pojemnikach, ale również gleby na grządkach, w tym pod osłonami. Dodatkowo, choćby miłośnicy storczyków, którzy uprawiają te kwiaty w przeźroczystych doniczkach zapewne zauważyli, że zielony „osad” pojawia się także wewnątrz doniczki, pokrywając jej ściany boczne. Mało tego, niekiedy obserwuje się silny rozrost glonów na powierzchni szklarni czy tunelu, gdy algi pokrywają nie tylko glebę, ale i ściany boczne konstrukcji. Glony rozwijają się także na samych doniczkach, pokrywając ich ścianki, zwykle od dołu pojemnika. Niejeden właściciel skarży się, że zielenieje mu elewacja, głównie od północy, czy też kostka na podjeździe. Któż nie walczy z glonami w oczkach wodnych i fontannach? Glony są wszędobylskie.
Zajmijmy się jednak glonami na glebie, bo ten temat trapi ogrodników. Nie tak dawno zresztą wielu zaniepokojonych ogrodników zadawało pytania – dlaczego kora tak wielu drzew w miastach i na wsiach „rdzewieje” – to także efekt rozwoju glonów o czym pisaliśmy TUTAJ.
Glony, czyli algi to znane organizmy i każdy z nas się z nimi spotkał. Określa się je wręcz pionierskimi, które jako jedne z pierwszych pojawiają się na stanowiskach robiąc później miejsce pod organizmy wyższego rzędu. Wiele o nich można poczytać w internecie, na stronach przyrodniczych o ich pozytywnej roli, choćby w postaci tworzenia pierwszej warstewki materii organicznej, asymilacji dwutlenku węgla, użyźnianiu gleby itp.
Co sprzyja rozwojowi glonów?
Rozwojowi glonów w doniczkach i na glebie sprzyjają zwłaszcza trzy czynniki: światło, wilgoć i wyższa temperatura. Kolejnym jest także sama gleba, a zwłaszcza jej zbita struktura. Jeżeli glony nadmiernie się pojawiają to znaczy, że mają bardzo dobre warunki do rozwoju i zazwyczaj głównym czynnikiem odpowiedzialnym za ich pojaw jest zbyt obfite podlewanie gleby, czy też problem z drenażem co sprawia, że podłoże przez dłuższy czas jest mokre. Zbita gleba sprzyja zaglonieniu podłoża. Glony można spotkać tak na stanowiskach zacienionych, jak również dobrze oświetlonych.
Zauważyliśmy w naszym ogrodzie, że gdy wykorzystywaliśmy do podlewania roślin wodę np. z beczek czy oczka wodnego (gdy je oczyszczaliśmy), która już była zielonkawa (a więc glony się w niej rozwinęły), to szybciej nam gleba zieleniała tam, gdzie ją wylewaliśmy bo i sama nasza gleba jest dość zwięzła, więc dłużej trzymała wilgoć.
Czy glony szkodzą roślinom?
Glony w doniczkach ale i na powierzchni gruntu zazwyczaj nie są problemem dla większych roślin, ale to zależy też od tego co się z samą glebą dzieje. To ona może być problemem a nie same glony, które są jedynie pewnym wskaźnikiem zmian jakie w niej zaszły.
Na podstawie naszych obserwacji zauważyliśmy, że kiełkujące nasiona, siewki i rośliny rozwijające pierwsze liście mogą słabiej rosnąć na glebie pokrytej intensywnie glonami, bo to oznacza, że z podłożem jest problem. Taka gleba zawiera zwykle o wiele mniej powietrza, co może przyduszać system korzeniowy roślin. Nadmiar wody ogranicza rozwój korzeni i upośledza ich funkcję. Takie rośliny zwykle słabo rosną (lub się zatrzymują), w tym mogą blednąć, a ostatecznie żółknąć i zamierać. Zmiany koloru to często skutek tego, że rośliny nie są w stanie pobrać składników odżywczych, bo ich korzenie źle funkcjonują.
Gdy w glebie brakuje powietrza, to jest to idealna sytuacja dla rozwoju w warunkach większej wilgotności bakterii beztlenowych. Niektóre z nich mogą wydzielać uboczne produkty przemiany materii, które są toksyczne dla roślin, przez co te zaczynają "chorować".
Na silnie pokrytej glonami glebie mogą także lepiej się rozwijać choroby grzybowe bądź bakteryjne wywołujące zgorzele i zgnilizny nasion, siewek i korzeni roślin. Rośliny uprawne mogą być wówczas mizerne, zmieniają kolor, słabiej przyrastają i zwykle obwinia się o taki stan rzeczy glony, podczas gdy problemem jest choćby zbyt wilgotna gleba, a więc niewłaściwa pielęgnacja.
Jak ograniczyć glony na glebie?
Jeżeli glony na powierzchni gleby (w tym w doniczkach) licznie się pojawiają to jest to znak, że podłoże jest zbyt wilgotne, w tym słabo zdrenowane. W celu przywrócenia jej funkcji można ją delikatnie wzruszać, co należy czynić regularnie. Dzięki temu napowietrzy sią ją, jak również nieco osuszy. Trzeba tylko uważać, aby nie uszkodzić roślin rosnących w pobliżu. Taki zabieg wielokrotnie powtarzany powinien rozwiązac problem pojawu glonów na powierzchni.
Gdy okaże się, że mamy bardzo zbitą glebę, wręcz tzw. zlewną i takie wierzchnie wzruszanie jej warstwy może być niewystarczające aby ją dobrze osuszyć i napowietrzyć w głębszych warstwach, to można wokół takich roślin nakłuwać w wielu miejscach podłoże na głębokość 10-20-30 cm np. za pomocą cienkiego pręta metalowego. To taka aeracja, którą trzeba powtarzać co kilka, kilkanaście dni. Zwykle po kilku zabiegach rośliny zaczynają poprawiać kondycję, gdy dostaną korzenie powietrza, w tym woda już nie stagnuje wokół nich.
Napowietrzanie trzeba robić regularnie i dodatkowo ograniczyć podlewanie – lepiej mniej a częściej. Wymieszanie z glebę np. perlitu, zeolitu lub keramzytu czy też choćby dodanie drenażu z kamieni na spodzie doniczki powinno pomóc uregulować wilgotność podłoża, a zarazem ułatwić napowietrzenie gleby.
Jeżeli rośliny rosnące w glebie silnie zaglonionej wykazują choćby niedobory pokarmowe (mają przebarwienia na liściach, są chlorotyczne itp.) to po areacji podłoża można je nawieść nawozem wieloskładnikowym (najlepiej z makro i mikroelementami, w tym choćby magnezem, żelazem). Taki nawóz warto na początek podać jednak dolistnie opryskując rośliny, bo one szybciej pobiorą składniki pokarmowe.
Nie stosuj chemii na glony pokrywające glebę
Rozwój glonów na powierzchni gleby nie jest problemem wymagającym używania jakichkolwiek substancji chemicznych. Jak wspomniano, wystarczy nieco poprawić pielęgnację i powinno to pomóc.















































