
Jak zebrać nasiona z pomidorów? Co z nasionami odmian F1?
2 września, 2025
Czy w Polsce przezimuje figowiec w gruncie? – moje doświadczenie z odmianą Morena
5 września, 2025Po co wrzuca się śnieg lub kawałki lodu do tunelu lub szklarni zimą? – jaki ma to sens?

Podlewanie gleby pod osłonami zimą? Czy ogrodnicy dobrze się czują?
Trupia gleba - sami ją mordujemy
Gdy przychodzi śnieżna zima, to część ogrodników mających szklarnie oraz tunele całosezonowe przykryte folią aktywnie pracuje i wsypuje tenże śnieg do wnętrza swoich osłon. Część wrzuca choćby skruszony lód. Niektórzy mają wewnątrz beczki z wodą i jak nie ma mrozu to co jakiś czas nawadniają konewką glebę. Ci co mają dostęp do wody z sieci lub ze studni niekiedy podlewają wnętrze pustej szklarni w środku zimy, jakby to była pełnia sezonu uprawowego. Czy tym ludziom coś z głową się stało?
Są niestety w internetach osoby, które czytając czy też widząc na filmikach, że ktoś w zimie podlewa glebę w tunelu/szklarni lub wrzuca do niej śnieg lub lód... pukają w czoło i piszą choćby w komentarzach, że jest to głupie i niepotrzebne i że tym ogrodnikom palma odbiła. A jaka jest prawda? Czy na serio ci ogrodnicy ogłupieli?
Ogrodnicy nie ogłupieli ale zmądrzeli a zgłupieli od internetów ci co piszą pierdoły o zimowym nawilżaniu gleby
Podlewanie gleby pod osłonami do których nie napada przecież deszcz czy też śnieg bo jest dach to celowe działanie, aby wspomóc środowisko glebowe. Tu także nie pojawi się wilgotny wiatr, szron, rosa w takiej ilości jak na zewnątrz b o często są to osłony pozamykane na zimę. Gleba zatem po sezonie uprawy w niej roślin co robi? Schnie, schnie ....a przecież wszędzie trąbi się, że woda to życie. Czy na serio całe życie zamiera na okres zimy? Robi pstryk i hibernuje? Niestety, w dobie internetu w którym każdy może pisać głupoty pojawiają się i takie perełki, które tak uważają. Co jednak ważne - oni się TOTALNIE MYLĄ !!! Może nawet celowo udają głupich bo dziś każdy chce w internecie wyjść za mądrego....chce byc docenianym za to co pisze/pokazuje/robi...ale w wielu przypadkach to nic innego jak głupia próba błyśnięcia niczym chrząstka w salcesonie - ludzie bez wiedzy, bez chęci jej poszerzenia często poprzez swoja nachalność próbują błyskać....Ale to takie tylko internetowe gwiazdeczki....siądzie prąd, przyjdzie wirus komputerowy i ich nie ma, ale zostajemy my, realni ludzie....musimy zacząć myśleć i nie dawać się sterować cwaniakom, którzy zdobywaja lajki, próbują tworzyc wokół siebie grono wyznawców, a potem reklama tu, reklama tam i na koncie się zgadza, ale jakim kosztem?....Ogrodnik to osoba, która uczy się, zdobywa doświadczenia, ale zwłaszcza obserwuje życie w ogrodzie. Prawdziwy ogrodnik nie da się zmanipulować, bo czuje jak działa przyroda...
To podlewać zimą czy nie osłony?
Prawda jest po stronie tych co nawadniają wnętrza tuneli i szklarni w okresie zimowym! Jest to działanie bardzo przydatne, bo wpływa na jakość gleby, ale i na procesy jakie w niej zachodzą, w tym na rozkład materii organicznej jaka zawsze zostaje po naszej uprawie. Wreszcie zaczęliśmy w światku ogrodników-hobbystów dostrzegać glebę jako nasz najważniejszy skarb, a zarazem warsztat pracy. Zaczęliśmy zdobywać wiedzę, że gleba bez mikro i makroorganizmów to TRUP !!!. Nie chcemy chyba siać czy też sadzić naszych roślin w trupiej glebie, w której jedynym życiem są właśnie te nasionka lub roślinki?
Gleba to warsztat pracy każdego ogrodnika. W sezonie bardzo o nią dbamy. Badamy pH podłoża, nawozimy je odpowiednimi nawozami (zwłaszzca organicznymi), stosujemy doglebowe biopreparaty z pożytecznymi mikroorganizmami, sukcesywnie nawadniamy rośliny, niekiedy stosujemy ściółki naturalne. Robimy dużo działań, żeby nam pięknie rośliny rosły w sezonie. Przykładamy się do tego, żeby gleba dawała roślinom wszystko co im potrzeba, bo oczekujemy dobrych i smacznych plonów.
Zimą gleba pod osłonami wysycha. Osłony zaburzają niestety część procesów jakie w glebie powinny zachodzić przez...suszę !!!
Czy pamiętamy jednak o glebie w okresie zimowym? Czy nasza gleba w okresie zimy będzie żywa? Czy będzie w niej trwało życie mikrobiologiczne i makrobiologiczne? Czy będą następowały procesy rozkładu materii organicznej, obieg pierwiastków i przepływ energii? Przecież takie procesy zachodzą w każdej glebie! Czy w naszych tunelach i szklarniach po zakończeniu sezonu uprawowego wszystko śpi, wlacznie z glebą? A może nie śpi a chce żyć? A może chce żyć ale zginie bo....robi się pustynia?
Czy nasza gleba wewnątrz osłon będzie miała takie same szanse jak ta na zewnątrz, która jest poddana działaniu „normalnych” czynnikiów pogodowych w okresie posezonowym? A może to co się dzieje na zewnątrz np. opad deszczu lub śniegu wejdzie do środka naszych osłon na zasadzie podsiąkania? Dlaczego wiosną jak zaczynamy nowy sezon siewów i sadzenia tak wielu z nas musi zacząć nawadniać popiół bo ta gleba tak wyschła przez niemal 4-5 miesięcy zimowania? Czy to tak ma wyglądać? To normalne, że gleba ma być taka sucha?
Część z nas zapomina o tym, że tunele i szklarnie są częściowo odizolowane od środowiska zewnętrznego. Jest w nich oczywiście wyższa temperatura niż na zewnątrz, ograniczony ruch powietrza, ale co jest najistotniejsze – nie ma tu prawidłowego nawadniania gleby. Naturalne procesy podsiąkania oczywiście mogą i zachodzą, ale niekiedy są niewystarczające dla utrzymania prawidłowego życia biologicznego w podłożu – zwłaszcza w jego płytszych warstwach (do 30-40 cm), w których korzeni się większość roślin jakie wewnątrz uprawiamy.
Jak sucha jest gleba wewnątrz tunelu/szklarni w okresie późnojesienno-zimowo-wczesnowiosennym łatwo sprawdzić kopiąc w niej dołki, gdy nie ma mrozu. To samo można zrobić poza osłonami – różnica w nawodnieniu gleby jest ogromna. Jak w przesuszonej glebie mają rozwijać się pożyteczne bakterie, grzyby, pierwotniaki, pożyteczne nicienie, czy też choćby różne dżdżownice i pozostała część fauny glebowej? Jak w warunkach suszy glebowej mają się rozwijać dobre nicienie (np. owadobójcze, ślimakobójcze), grzyby mykoryzowe, czy pożyteczne bakterie wspomagające żyzność gleby i stymulujące rośliny bądź przyśpieszające rozkład resztek pożniwnych, które celowo kupujemy w postaci biopreparatów? Przecież pisząc brutalnie - nasze pieniądze wywalamy w błoto i nabijamy kasę firmą produkującym takie środki bo.... bo sami zabijamy to co wpuszczamy za własne pieniądze. Wiecie jak wiele firm się z tego cieszy? Bo dzieki temu nabijamy im zyski, bo nie dbamy o to co kupilismy i wypuściliśmy do naszeej gleby! Czy na serio zimowe wysuszenie gleby w szklarniach i tunelach to forma ekologicznej terylizacji podłoża, aby w nim zabić wszystko? Czy na serio uwierzymy w to, że choćby patogeny wywołujące choroby roślin tak łatwo się wysuszą? To niestety bajeczka dla naiwnych....a prawdziwy ogrodnik nigdy naiwny nie jest !!!
Mikro i makroorganizmy są niezbędne, aby gleba była urodzajna! Płacimy grube pieniądze na różne biopreparaty, więc dlaczego doprowadzamy do ich niszczenia przez przesuszenie podłoża? Kilkumiesięczna susza wewnątrz tuneli i szklarni sprawia, że gleba się wyjaławia. Jest bardzo uboga w życie biologiczne. Część pierwiastków odżywczych może wejść w formy nieprzyswajalne dla roślin. Doprowadza do tego jej przesuszenie, ale też i nadmierna eksploatacja w sezonie, zwłaszcza jak nie dbamy o prawidłowe nawożenie i utrzymanie właściwego odczynu. Brak lub niedostatek wody w glebie po sezonie wegetacyjnym i przed rozpoczęciem nowego to poważny cios dla gleby. W warunkach suszy nie zachodzi większość procesów życiowych i przemian mineralnych.
Nawadnianie gleby śniegiem, lodem lub wodą w stanie ciekłym w czasie zimowego przestoju tuneli i szklarni ma za zadanie utrzymać życie biologiczne w glebie, w tym kontynuować niewidzialne gołym okiem procesy przemian związanych z rozkładem materii organicznej. To z tego powodu się to robi, aby gleba cały czas była odpowiednio nawodniona. Gleba tylko z pozoru wydaje nam się uśpiona w okresie zimy. Tam cały czas tli się życie, które uaktywnia się w czasie wzrostu temperatur i zmniejsza w czasie mrozów. Woda to życie i każdy z nas to wie, więc tym bardziej dziwi fakt, że część osób podważa nawadnianie gleby pod osłonami, gdzie z góry wiadomo, że będzie pustynia do wiosny!
Jesienne bardzo mocne nawadnianie nie wystarczy na tyle miesięcy wyłaczenia szklarni/tunelu z użytkowania uprawowego! To za mało, bo pogoda zimą zmienna jest – raz ciepło raz mróz. Woda parując z gleby ulatnia się z tuneli i szklarni. Niewiele jej też wnika do wnętrza przez szczeliny. Wystarczy zobaczyć jak sucha jest gleba wewnątrz większości osłon, które ogrodnicy mają wokół nas. Nie każdy ściąga folię na zimę. Ci co to robią, mają o wiele mniej pracy, bo ich gleba przez zimę narażona jest na takie same warunki jak podłoże nieokrywane. Woda w glebie + mróz = struktura gruzełkowata na glebach cięższych, co bardzo pomaga później w jej obróbce.
Wsypujmy zatem śnieg i lód regularnie do wnętrza osłon, jeżeli są dostępne w czasie zimy. Jak mamy wodę w stanie ciekłym, to nią też co kilka tygodni podlewajmy wnętrze tuneli/szklarni. Choć jest to pracochłonne to zawsze to coś da. Jako DIONP nie tylko to radzimy, nie tylko o tym piszemy, ale sami to robimy w swoich tunelach i szklarni. Mamy sprawdzone na sobie, że takie działanie pozwala utrzymać glebę w dobrej kondycji. Nie sztuką jest corocznie kupować gotowe podłoże ogrodnicze do uprawy. Sztuką jest dbać o to co mamy we własnych ogrodach. Gleba musi żyć. Martwa w życie biologiczne gleba, uboga w przyswajalne składniki odżywcze to słabsze rośliny i niższe plony.
Odśnieżamy tunele i nawadniamy glebę w tunelach i szklarniach zimą