Analiza gleby – gdzie wykonać?
4 kwietnia, 2020Nawożenie roślin w ogrodzie mocznikiem
5 maja, 2020Gleba to warsztat pracy każdego ogrodnika
Jako DIONP zachęcamy każdego Ogrodnika do tego, żeby przynajmniej raz na kilka lat (3-4 lata najlepiej) wykonał analizę składu chemicznego gleby, jej wartości pH oraz choćby zawartości materii organicznej w niej. Tak jak co pewien czas badamy naszą krew i sprawdzamy czy nie ma odchyleń od ustalonych norm, tak samo powinniśmy zbadać nasze podstawowe narzędzie pracy – glebę, czy oby wszystko z nią jest dobrze.
Każdy ogrodnik i każdy rolnik żyjący z produkcji roślinnej wykonuje zwykle co roku analizę składu chemicznego gleby, na której gospodaruje – dotyczy to zarówno produkcji szklarniowej jak i pod chmurką. Ma to na celu poznanie jej składu odżywczego, wartości pH, a tym samym dostarcza wiedzę jakie nawozy, w jakiej ilości powinien zastosować pod konkretne rośliny, które uprawia.
Jak zbadać glebę w ogrodzie? - film instruktażowy
Jesteś tym co jesz, a to co jesz czerpie z tego co jest w glebie
Gleba to warsztat dla ludzi uprawiających rośliny, dlatego też musi być w jak najlepszym stanie. Tak samo jest z Działkowcami i Ogrodnikami przydomowymi. Musimy mieć świadomość, że często to co jest zawarte w glebie, ostatecznie poprzez rośliny (ich korzenie, łodygi, liście, owoce) trafia do naszego organizmu, a tym samym ma wpływ na nasze zdrowie. Rośliny to pompy, które różne składniki pobierają z gleby, część z nich filtrują, ale nie wszystko są w stanie zatrzymać, dlatego tak ważne jest żebyśmy nie przesadzali z nawozami, nawet organicznymi i ich nie stosowali w ciemno, na zasadzie „dam więcej – lepiej urośnie”.
Gleba musi być bogata w życie i pokarm
Każda roślina ma konkretne wymagania co do stanowiska w którym jest uprawiana, w tym gleby – jej struktury fizycznej, zasobności w składniki odżywcze, odczynu (wartość pH), zawartości materii organicznej, poziomu wód podskórnych i gruntowych, ale także i bogactwa życia mikro i makrobiologicznego. Gleba musi być żywa, aby rodziła plony obfite, smaczne i zdrowe. Musi być bogata w przyswajalne dla roślin składniki odżywcze, wolna od wszelakich toksyn np. metali ciężkich. To z tego powodu nie każda roślina dobrze rośnie w konkretnych warunkach. Działkowcy sami się o tym przekonują, że np. nie każde drzewko owocowe uda się na ich działce pomimo, że kilka działek dalej doskonale sobie radzi i jest to ten sam gatunek i ta sama odmiana – to w dużej mierze gleba i jej jakość ma na to wpływ, ale także i pielęgnacja oraz warunki klimatyczne w danym miejscu.
Glebę prosto zniszczyć, lecz jej naprawa to czasem dziesiątki lub setki lat
Jeżeli ktokolwiek myśli, że gleby nie da się zepsuć jest w wielkim błędzie. Bardzo prosto jest z niej zrobić pustynię tak pod kątem zasobności w przyswajalne dla roślin składniki odżywcze, jak również pod kątem życia mikro i makrobiologicznego jakie jest w niej. Taka wyjałowiona gleba to problem dla każdego ogrodnika, dlatego tak ważne jest dbanie o jej jakość. Nie możemy gleby traktować jednostronnie, czyli zabierać cenne składniki jakie ma w sobie przez uprawę roślin (rośliny to pompy wysysające wodę i pokarm), a następnie zabieranie tych roślin bez wnoszenia do niej materii organicznej (stąd tak wielkie apele - róbcie i stosujcie kompost). Nie badając co kilka lat gleby, nie wiemy czego jej potrzeba, a metoda na oko przy stosowaniu nawozów (w tym organicznych) to jak balansowanie na linie – nigdy nie wiemy w którą stronę spadniemy.
Stosując nawozy mineralne ale i organiczne, bez wiedzy co już jest w glebie, nie wiemy, czy przypadkiem nie jest już w niej za dużo fosforu (P), albo potasu (K). A może jest za dużo azotu (N)? Kto zna się na nawożeniu wie choćby, że przenawożenie azotem to ryzyko obecności w plonach choćby groźnych azotanów - kto to będzie jadł? Trzeba także wiedzieć jakie wymagania mają gatunki roślin jakie uprawiamy - jedne są dosłownymi "składniki-żercami" a inne wolą mniej, ale byle nie brakło. Chyba każdy czuł w ustach smak pędzonych nawozami sztucznymi (głównie azotem) ogórków, rzodkiewek, pomidora czy choćby sałaty? - przecież to jest paskudne w smaku. Aby uniknąć takich problemów musimy wiedzieć co i jak stosować, wszak to sami i nasze rodziny później to jedzą.
Co za dużo nawozów, to niezdrowo.
Badanie gleby jest zatem działaniem proekologicznym, gdyż ogranicza stosowanie nawozów, które stosowane w nadmiarze (dotyczy to też nawozów organicznych) mogą obciążać środowisko, spływać do wód i powodować choćby zakwity glonów, wzmacniać przyduchę, ale także, które mogą szkodzić naszemu zdrowiu i życiu biologicznego.
Analiza gleby musi być wykonywana przed jakimkolwiek nawożeniem, gdyż to ona ma nam pokazać czego w glebie brakuje lub czego jest za dużo i nie wolno już tego stosować.
Procedura pobierania prób gleby do badań na naszym przykładzie:
- Zimą (gdy ziemia jest niezamarznięta) lub bardzo wczesną wiosną przed jakimkolwiek nawożeniem pobieramy próby gleby z naszego ogrodu.
- Pobieramy osobne próby dla każdego z miejsc produkcji, które chcemy zbadać, czyli – osobno trawnik, warzywnik, tunel, szklarnia, sad.
- Do pobierania prób wykorzystujemy łopatki, szpadle lub laski Egnera. Na warzywnikach, w sadach, tunelach, czyli tam gdzie nie zależy nam na powierzchni można kopać szpadlem, ale w trawniku żeby go nie zniszczyć lepiej użyć laskę Egnera, ewentualnie wąską łopatkę np. melioracyjną.
- Próbki najlepiej pobrać z kilkunastu miejsc w danym miejscu produkcji (im ich więcej, tym analiza dokładniejsza) – najczęściej robi się to po przekątnych danej powierzchni. Przykładowo z warzywnika o powierzchni 5 x 10 metrów (czyli 50 m2) osobiście pobieramy próbki w 20 miejscach.
- Glebę pobieramy z głębokości 20-30 cm.
- Z każdego miejsca poboru próby wystarczy odciąć wąski pasek gleby szerokości 1,5-2 cm profilu glebowego.
- Poszczególne próbki pobrane z danego miejsca uprawy łączymy ze sobą w dużym pojemniku i bardzo dokładnie ze sobą mieszamy, w tym rozdrabniamy. W ten sposób powstaje próba zbiorcza, reprezentatywna dla danego miejsca np. warzywnika.
- Próba zbiorcza powinna mieć od 0,5-1,0 kg i taką zawozimy do Stacji Chemiczno-Rolniczej lub innego laboratorium. Próba musi być podpisana skąd jest, aby się nie pomylić, jeżeli oddajemy ich więcej np. z trawnika, warzywnika i rabaty kwietnej.
- W Stacji Chemiczno-Rolniczej podajemy jaka analiza nas interesuje. Zwykle wybiera się ocenę wartości pH oraz składu mikro i makroskładników. Można dodatkowo zlecić wykonanie zaleceń nawozowych pod konkretne rośliny.
Jak wygląda sama procedura poboru próbek i ich oddania do Stacji Chemiczno-Rolniczej zaprezentowaliśmy na naszym filmie. Dodatkowo na nim i na zdjęciach zamieściliśmy wyniki jakie przekazało nam akredytowane laboratorium. Trzeba nadmienić, że nie ma dokładniejszej metody analitycznej aniżeli ta, która jest akredytowana przez Polskie Centrum Akredytacji, zatem takich wyników nikt nie podważy.