Zgnilizna końca kwiatu arbuza (z ang. Watermelon blossom end rot) to tzw. choroba fizjologiczna (a więc nie jest to grzyb, bakteria, wirus). Choroba ta związana jest z niedoborem wapnia (Ca) w roślinie/glebie. Może pojawiać się wówczas, gdy owoce arbuza rosną szybko (ciepło, słonecznie, jest wilgoć w glebie) i wówczas potrzebują dużych ilości tego makroskładnika. Jeżeli w glebie będą jego niedobory lub unieruchomienie np. z powodu złego pH gleby, wówczas pojawi się niedobór w roślinie. Dokładnie to samo dzieje się choćby na pomidorach - końcówka owocu ciemnieje, jakby gniła.
Brak wapnia ostatecznie powoduje, że szybko rozwijające się komórki w owocach zapadają się, zmieniając koniec owocu arbuza w czarno-brązową, skórzastą nekrozę. W takim miejscu dopiero mogą się pojawiać choroby grzybowe arbuza np. szara pleśń, która wnika do rośliny przez uszkodzone tkanki. Dodatkowo mogą przez takie miejsce wniknąć bakterie i rozpocznie się proces gnilny.
Z chwilą pojawienia się takich objawów zgnilizny, owoc należy wyrzucić na kompostownik. Nie jemy czegoś takiego, nawet po odcięciu chorej części, bo nie wiemy, czy przypadkiem nie wniknęły do środka jakieś grzyby toksynotwórcze produkujące groźne mykotoksyny.
Zgnilizna pojawia się często, gdy zmienia się zbyt szybko dostęp roślin do wody w glebie - raz jest jej sporo, raz nie. To wpływa na zaburzenie pobierania wapnia z gleby, ale także na jego przemieszczenie się w głąb gleby, gdzie korzenie arbuza mogą go już nie wychwycić. Również zbyt duża wilgoć na grządce może doprowadzić do problemów z pobraniem wapnia i pojawem zgnilizny. Osobną przyczyną jest zbyt kwaśna gleba (pH poniżej 5,5), w której wapnia jest za mało. Z kolei w zbyt zasadowej (pH powyżej 7,0) rośliny mogą nie być w stanie pobrać wapnia, nawet jeżeli jest go tam sporo.