Jak długo żyją nasiona warzyw? – zdolność kiełkowania nasion
16 kwietnia, 2023Pomidor DWARF – co to jest?
25 maja, 2023Nie każdy może lub chce tworzyć samodzielnie rozsadę warzyw
Jak nasi Czytelnicy wiedzą, jesteśmy pasjonatami własnych siewów i tworzenia własnej rozsady warzyw i ziół. Mamy warunki lokalowe, więc lubimy się bawić w ogrodników i wysiewać ciekawe odmiany roślin. O tym jednak był osobny materiał dostępny TUTAJ.
Nie każdy jednak miłośnik ogrodnictwa ma warunki lokalowe, miejsce oraz chęci do siewów, pikowania i tworzenia w domu własnej rozsady roślin np. na parapecie okiennym. Nie każdy ma ogrzewany ogród zimowy, tunel czy szklarnię. Nie każdy ma dobrze doświetlone miejsce uprawy, a to często determinuje czy sadzonki się udadzą, czy będą wyglądały jak „żywe trupy”.
Obecnie ogrodnictwo jest tak modne, że nie trzeba już samodzielnie tworzyć sadzonek warzyw, gdy nie ma się warunków. Rynek oferuje bowiem gotowe sadzonki różnych gatunków i odmian warzyw. Zazwyczaj sprzedaje się rozsadę papryki (słodkie, ostre), pomidorów wszelakiego rodzaju, bakłażanów, pora, selera, różnych warzyw kapustnych i wielu innych, nawet egzotycznych typu batat.
Niektóre sadzonki kupne to cenne odmiany znane profesjonalistom
Rośliny jakie są sprzedawane to nie tylko odmiany polskie, ale często odmiany zagraniczne, w tym przeznaczone dla profesjonalnych ogrodników (np. na bazie nasion holenderskich), których paczka nasion kosztuje czasem kilkadziesiąt bądź niekiedy kilkaset złotych. Do rąk ogrodników-hobbystów trafiać zatem mogą bardzo dobre odmiany, których normalnie by raczej nie kupili w postaci drogich nasion. Tu jednak ponownie wskazujemy, że rynek nasion dla hobbystów jest tak ogromny, że żadna firma ogrodnicza, nawet największa nie jest w stanie stworzyć sadzonek z takich nasion. Tylko własne siewy dają szansę ich uprawy.
Kupiliśmy rozsadę warzyw - nasz test
Kupne sadzonki warzyw - tym razem porażka (maj 2023)
Kłamczuszków nie brakuje - sprzedacą ci taką odmianę jaką chcesz
Nie mając własnych sadzonek warzyw można je kupić lokalnie np. w gospodarstwach ogrodniczych, szkółkach roślin, centrach ogrodniczych. To profesjonalne miejsca, dlatego można się spodziewać, że robiąc tu zakupy dostajemy faktyczną odmianę, tym bardziej, że obecnie obowiązujące przepisy jasno mówią – musi być paszport roślin dodany do takiej sadzonki.
Dlaczego to piszemy? Bo cały czas napływają do nas informacje o sprzedaży bazarowej różnych sadzonek warzyw, które noszą takie nazwy odmian o jakie prosi klient. Nie każdy sprzedawca jest uczciwy i trzeba to jasno napisać. Nie da się często na etapie małych sadzonek sprawdzić czy to faktycznie ta odmiana, którą chcemy lub którą rzekomo producent sprzedaje - zwykle dopiero po owocach/plonach je poznajemy w późniejszym czasie.
Owszem na bazarze kupi także super sadzonki, ładnie podpisane i faktycznie będą to te konkretne odmiany, w tym z paszportami roślin, ale równie często można się sparzyć i kupić sadzonki niewiadomej odmiany. Poza tym często amatorzy rozmnażania warzyw robią rozsadę z najtańszych nasion, kompletnie bez polotu. Patrząc niekiedy na ofertę odmian takich warzyw to można napisać, że zatrzymali się w rozwoju w latach 80. lub 90. Owszem, zaraz ktoś napisze, że robią te odmiany, o które proszą ich klienci, ale jest to droga w jedną stronę – dostawca sadzonek, ich producent powinni uczyć swoich klientów korzystania z nowości, bo postęp hodowlany jest ogromny. Ogólnie o kompetencjach sprzedawców sadzonek był osobny tekst dostępny TUTAJ.
Najlepiej jest zawsze kupować rozsadę warzyw osobiście widząc ją. Można wówczas ocenić pokrój rośliny, jej kondycję, kolor, sztywność tkanek, jakość systemu korzeniowego, ale także czy nie ma objawów niedoborów pokarmowych czy też obecności chorób i szkodników.
Zakupy sadzonek ze sklepów on-line
Obecnie, bardzo mocno się rozwija rynek sprzedaży sadzonek warzyw on-line. Zazwyczaj taką ofertę mają profesjonalne gospodarstwa ogrodnicze, ale też różne centra ogrodnicze. Oczywiście można spotkać także oferty indywidualnych osób, które sprzedają swoje sadzonki, acz już wspomniano o tym, że obecne przepisy mówią o paszportach roślin. Profesjonalne gospodarstwa bez tego nie mogłyby działać.
Kupując sadzonki przez sklepy on-line możemy zapoznać się z odmianami jakie są w ofercie. Dostajemy często informację jak uprawiać i jakie wymagania mają poszczególne gatunki. Do tego dostajemy informację o terminie dostawy, który zazwyczaj przypada w maju, co wiąże się z tym, że wówczas maleje ryzyko przymrozków, bo nie każdy klient ma gdzie sadzonki po zakupie przechowywać. Można je owszem chwilę trzymać jeszcze na oknie na poprawę pogody, ale zwykle termin dostawy się tak ustala, aby te sadzonki zbyt długo w domu/mieszkaniu nie leżały.
Główną wadą sklepów on-line z sadzonkami warzyw jest to, że nigdy nie wiemy, jak sadzonka wygląda dopóty paczki nie otrzymamy. Jako DIONP chcieliśmy zobaczyć jak to w praktyce wygląda zatem, skoro część naszych Czytelników kupuje gotowe sadzonki i wielu jest bardzo zadowolonych z tego, że nie musi w domu nic siać, pikować i potem martwić się czy rośliny nie wybiegają za bardzo w kierunku światła.
Nasz test - sklep nr 1 z sadzonkami warzyw - sklep drogi dodajmy
No to przyszedł czas na nasz test… w kwietniu 2023 roku poszukaliśmy w internecie jeden z dobrze ocenianych przez klientów sklepów z rozsadą warzyw i złożyliśmy testowo małe zamówienie na kilka odmian warzyw. Były to choćby bakłażany, batat, selery, kapusta, kalafior, jarmuż, brukselka, por itp. Po opłaceniu zamówienia nastał czas wyczekiwania, bo wysyłka rośliny rozpoczynała się dopiero od maja.
Po kilku tygodniach oczekiwania kurier dostarczył pudełko z sadzonkami. Całe otwarcie, w tym jak rośliny wyglądały wewnątrz nagraliśmy, bo dla nas to nowość. Nigdy tak rozsady warzyw nie kupowaliśmy. To nowe doświadczenie dla nas, choć nasi Czytelnicy, którzy tak zamawiają rozsadę już do tego podchodzą chłodno. Wielokrotnie to bowiem przerabiali.
Co dla nas było jednak ważne? – otóż o ile kupując w profesjonalnym gospodarstwie ogrodniczym sadzonki wierzyliśmy, że profesjonalista nie da ciała i sadzonka będzie dobra jakościowo. Nasze obawy koncentrowały się jednak na tym, jak delikatne rośliny będą zapakowane i czy kurier w trakcie transportu nie wywinie jakiegoś numeru. Chyba każdy z nas słyszał jak niekiedy paczki są traktowane na sortowaniach i przy dostarczaniu. Tu były głównie nasze obawy.
Pudełko z sadzonkami na szczęście było oznakowane, żeby nikt nim nie rzucał. Po otwarciu go, oczom ukazały się sadzonki popakowane w dodatkowe pudełka zabezpieczające. Owszem po liściach widać było, że sadzonka przebyła drogę kilkuset kilometrów, bo liście były lekko obwisłe, takie lekko zmarnowane, ale to żaden problem, bo sadzonka będzie się rozrastała i to wszystko nie będzie miała znaczenia. Najważniejsze było, aby łodygi i stożki wzrostu nie były wyłamane.
W pudełku poszczególne gatunki były nie tylko oznakowane jaka odmiana do nas trafiła, ale każda była zabezpieczona albo dodatkowym pudełkiem chroniącym delikatne tkanki przed złamaniem (np. tak zapakowano bataty) albo rośliny były osłonięte folią, by się choćby z nich nie osypywała ziemia z doniczek. Do tego całość zamówienia była na tyle ściśle ułożona i zabezpieczona pakułami, że doniczki nie ruszały się w trakcie transportu. Byliśmy mile zaskoczeni jak dobrze sadzonki były zabezpieczone na czas transportu i w jakim stanie dotarły do nas.
Nasz test - sklep nr 2 z sadzonkami warzyw - sadzonka o 40% tańsza od sklepu na 1
W połowie maja 2023 dotarła do nas paczka ze sklepu nr 2, w którym zamówiliśmy także kilka sztuk rozsady warzyw (papryka i pomidory). Plusem jest to, że sklep ten, jak i poprzedni staraja się wysyłać towar po ryzyku majowych przymrozków. To dobre rozwiązanie dla tych ogrodników, którzy nie mają gdzie dłużej składować sadzonek jakie dostarcza kurier.
Przy drugim zamówieniu nie mieliśmy uwag co do wyglądu paczki z zewnątrz. Oznakowane było pudełko by nim nie rzucać, z zaznaczeniem, gdzie jest góra a gdzie dół. Po otwarciu pudełka ukazał się jednak zupełnie odmienny widok, niż przy sklepie nr 1. Poszczególne rośliny były tylko owinięte folią na dole, aby ziemia z doniczek się nie wysypywała ale nie miały żadnej separacji jedna od drugiej. Gdyby zatem trafiła się firma kurierska nieszanująca towaru, to w środku pudełka mogłoby dojść do wyłamania roślin. Owszem patyki powbijane w doniczki utrzymywały całość w pionie bo dotykały wieczka górnego więc była to jakaś stabilizacja, ale każdy wie jak delikatny jest choćby pomidor, więc po wyjęciu sadzonek były one....mizerne. To jednak nic, bo pomidor da sobie radę.
Zaskoczyła nas zwłaszcza fatalna, wręcz tragiczna jakość papryki. Liście w silnej chlorozie, rosliny z uwagi na stres, a być może inne błędy uprawowe bądź choroby potraciły liście dolne. Bardziej przypominały palmę niż sadzonkę papryki. Na niektórych roślinach brązowawe plamki na liściach, które dopiero pokażą czy to choroba grzybowa, niedobór pokarmu czy inny czynnik. Niektóre roślinki pomidora także były w złym stanie - widoczne fioletowe przebarwienia na liściach od razu wskazują na niedobór fosforu - realny bądź pseudoniedobór spowodowany złymi warunkami uprawy. Żółknące liście właściwe pomidorów od dołu to znany objaw, ale profesjonalne gospodarstwo ogrodnicze raczej nie powinno mieć z tym problemów.
Przy sklepie nr 2 będziemy reklamować paprykę bo jej stan był fatalny. Pomidorom damy szansę, bo łatwo je wyprowadzić ze stresu. Mamy jednak takie dziwne wrażenie, że nasze zamówienie było raczej sprzątaniem resztek niż prawdziwie wyglądającą rozsadą warzyw u tego producenta. Być może ma też sklep stacjonarny i tam klientom sprzedaje się lepsza rozsadę, a na wysyłkę idzie towar gorszej jakości. Takie jest nasze przypuszczenie, bo jeżeli producent rozsady, który ogłasza się w internecie każdą sadzonkę miał taką jaką my dostaliśmy, to powinien zamknąć działalność, bo widać, że się kompletnie na tym nie zna!!!
Sprawdzajmy rozsadę po zakupie, a potem ją hartujmy przed wysadzeniem
Po otrzymaniu paczek od kurierów na miejscu sprawdziliśmy każdą roślinę. Czy nie ma uszkodzeń, jak rozbudowany jest system korzeniowy, a także czy na liściach, pędach i korzeniach nie widać objawów chorób i obecnych szkodników. Jak wyglądały sadzonki wyżej opisaliśmy.
Taka sadzonka została następnie podlana, ustawiona na miejscu doświetlonym i czeka na wsadzenie na zewnątrz. Zanim to się jednak stanie obowiązkowo trzeba taką sadzone zahartować, czyli przyzwyczaić ją do warunków środowiska jakie panują na zewnątrz pomieszczeń. O hartowaniu roślin pisaliśmy TUTAJ.
Mając już doświadczenie z zakupem gotowej rozsady widzimy, jak bardzo oferta sklepów się różni. Można się mile rozczarować ale i niemile przerazić. Warto zatem kupować rozsadę gotową, ale tylko od sprawdzonych sprzedawców, którzy nas nie zawiedli. Na takie zaufanie pracuje się latami.