Jako DIONP jesteśmy zwolennikami eksperymentowania w ogrodnictwie hobbystycznym. Sami podglądamy rozwiązania jakie stosują profesjonaliści (rolnicy, ogrodnicy wielkotowarowi), a następnie próbujemy część z nich przenieść na grunt małego ogrodnictwa. Nie zawsze są to zatem tanie rozwiązania, ale idziemy w kierunku obecnie silnie się rozwijającycm, a mianowicie biostymulacji i biopreparatów, których celem jest ograniczenie do niezbędnego minimum chemicznych środków ochrony roślin. Większośc naszych upraw to rośliny prowadzone w sposób ekologiczny (sami zjadamy to co wytwarzamy), a tam gdzie się to nie da, to w sposób integrowany. Jesteśmy przeciwnikami totalnej chemizacji w ogrodnictwie.
Testowanie różnych odmian roślin uprawnych jest także ważnym elementem w podnoszeniu wiedzy i zdobywaniu doświadczenia. Nasze testy wykonujemy na południu Polski (Rzeszów i okolice) i wiemy, że w tej części kraju okres wegetacji jest dłuższy niż na północy, w tym jest zwykle cieplej. To daje nam większe pole manewru, dlatego zachęcamy do podglądania tego co robimy i próbowania różnych odmian w innych regionach, a następnie dzielenia się wiedzą, czy się udało czy też nie. To są bardzo ważne dane, które wielu ogrodnikom-hobbystom mogą pomóc podjąć decyzję co i jak uprawiać, w tym na jakie odmiany się zdecydować. Ci co mają tunele i szklarnie mają większą paletę możliwości.
Jeżeli jesteś osobą prowadząca testy odmianowe w swoim ogrodzie, to sugerujemy zapisywać co i kiedy było robione, a także jakie konkretne nawozy, biopreparaty czy środki ochrony roślin były stosowane. To są cenne informacje, włącznie z tym na jakiej glebie dokonano siewów, kiedy to zrobiono (lub wsadzono sadzonki) i zwłaszcza jakie to były odmiany.
Każdy ogrodnik ma swoją szkołę prowadzenia uprawy, dlatego zdajemy sobie sprawę, że każdy z nas ma swoje wypróbowane sposoby. My prezentujemy nasz poniżej, choć wiemy, że mając dostep do różnych nowych biopreparatów na rynku nam jest łatwiej. Naszym celem jest zwiększanie żyzności gleby i życia biologicznego, w tym zawartości próchnicy. Jesteśmy na etapie rekultywacji gleby jaką zakupiliśmy spod jakiejś budowy domu, a która była w złym stanie jakościowym. To proces, który będzie trwał wiele lat, ale nie możemy się zatrzymać.
W naszych materiałach wskazaliśmy, że sadzonki warzyw (w tym papryk) sami wytwarzamy z nasion krajowych oraz zagranicznych. Jak wyglądały sadzonki które wsadzaliśmy do szklarni opisaliśmy w materiale filmowym znajdującym się powyżej. Poza tym, na drugim filmie pokazaliśmy również jak wyglądał sam proces wsadzania roślin do szklarni. Taki sam sposób wdrożylismy w uprawie w gruncie.
W szklarni gleba była żyzna, próchniczna, wzbogacona o pożyteczne mikroorganizmy (biopreparat Revital Pro+). Papryki uprawiane w gruncie miały stanowisko słabe, lekkie, piaszczyste, gdyż jesteśmy dopiero na etapie tworzenia własnej, żyznej gleby. Nową ziemię pozyskaną spod budowy domu również zasililiśmy biopreparatem mikrobiologicznym celem zwiększenia pożytecznego mikrobiomu oraz kwasami humosowymi (Revital Pro+ oraz preparat Rosahumus). Zarówno w szklarni jak i w gruncie rośliny opryskiwane były systematycznie biostymulatorami (m.in. Improver+, Kaishi, Shigeki, Biosept Activ z naszego Sklepu DIONP - celowo to piszemy, gdyż do własnego sklepu wdrażamy tylko to co nam się osobiście sprawdziło). Nawożenie organiczne przeprowadziliśmy za pomocą obornika bydlęcego granulowanego, ale także pokrzywy. W późniejszym czasie stosowaliśmy nawożenie organiczne universalnym Biohumusem w postaci podlewania roślin. Tak pokrótce wygląda pielęgnacja papryk w 2020 roku. Nie były chronione żadnym chemicznym środkiem ochrony roślin, gdyż nie wystąpiły u nas na dużą skalę choroby grzybowe. Wyjątkiem był mączlik szklarniowy, który silnie wystąpił i musieliśmy go ograniczać 2-krotnie opryskując rośliny preparatem olejowym Emulpar.
Poniżej znajduje się wykaz odmian papryki, które bez problemów dojrzały w okolicach Rzeszowa w 2020 roku, tak w gruncie, jak i w szklarni. Każda z nich była uprawiana i tu i tu.