
Krzywe marchewki? – 11 przyczyn deformacji korzenia
14 stycznia, 2021
Aby ciężki śnieg nie wyłamał roślin – pora na odśnieżanie
19 stycznia, 2021A jednak nadeszła - zima
Dożyliśmy czasów, że obecność śniegu w zimie staje się czymś nieoczywistym, ale nie ukrywajmy - bardzo dobrze, że są jeszcze śnieżne zimy. Ich potrzebuje nasza przyroda, która od wieków radziła sobie w takich warunkach, ale my również jej potrzebujemy jako ludzie. Śnieg to podstawowy dostawca wody do gleby i wpływa na utrzymanie odpowiedniego poziomu wód gruntowych. Dzięki wodzie ze sniegu wiosną rosliny mają zapewniony dobry start, ulega ograniczeniu erozja glebowa, ale i my z niej korzystamy bezpośrednio - pijemy ją z różnych ujęć.
O dobroczynnym wpływie śniegu na przyrodę mozna elaborat napisać, ale dzisiaj temat prozaiczny - lokalnie napadało sporo białego puchu. Potworzyły sie nawet zaspy. Dla ogrodu to bardzo dobrze, gdyż śnieg jest naturalną "kołderką" chroniąca rośliny przed przemarzaniem. Gdy jednak sniegu jest sporo to zwykle odśnieżamy tak chodniki, drogi, jak i niektóre budynki. Nie inaczej jest z tunelami wielosezonowymi oraz szklarenkami, zwłaszcza tymi "domowej roboty" z kwater okiennych oraz tych z poliwęglanu.
Zasadniczo biały puch sam spada z takich konstrukcji osłon, niemniej nie każda ma tak wyprofilowany kształt, że śnieg samoczynnie się osuwa. Często złe wyprofilowanie wynika z tego, że konstrukcję tworzymy sami np. ze stępli lub kwater okiennych i patrzymy bardziej na wygodę poruszania się wewnątrz, a nie na utrzymanie dobrych spadków dla śniegu (który siłą rzeczy nie spływa jak woda). Gdy jednak pojawia się co parę lat bardzo snieżna zima, takie nasze tunele i szklarnie mogą przypominać małe góry lodowo-śniegowe, zwłaszcza, gdy konstrukcja jest ustawiona w miejscu nie w pełni nasłonecznionym.
Gdy widzimy zatem duże czapy śniegu na tunelach i szklarenkach to warto je delikatnie zrzucić, zwłaszcza, gdy widziimy, że te samoczynnie nie spadają. Chodzi o to, żeby ciężar mokrego śniegu, w tym pomieszanego z lodem jaki jest pod spodem nie naprężał za bardzo folii, która może się naciągać, zwłaszcza, gdy nie jest dobrze naprężona lub jest już stara. Tworzyć się wówczas będą wgłębienia, w których może gromadzić się woda, a potem rozwijać glony. To samo jest ze szklarenkami z poliwęglanu, zwłaszcza już tymi wieloletnimi, bo te kilkuletnie jeszcze mają dobrą sprężystość pleksi. Takie szklarenki z PCV mają dodatkowo zwykle większą część konstrukcji zrobioną z rurek plastikowych, wzmacnianych tylko co 2-3 rzędy wstawką stalową. Całość konstrukcji jest sztywna, niemniej pamiętajmy, że śnieg, zwłaszcza mokry to duży ciężar, który ma wpływ na cały szkielet. Gdy do tego dojdą jeszcze zimowe, silne wiatry, które będa napierać na taką ośnieżoną szklarenkę (gdy śnieg z wierzchu pokrywa lód to wiatr go nie rozwiewa) to konstrukcja jest poddawana dużym naciskom - zawalić się nie zawali (no chyba, że źle ktoś ją złożył) ale i tak warto ją odśnieżyć.
Konstrukcje szklarni ze stali i profesjonalnego szkła zwykle w słoneczne dni szybciej się nagrzewają i dłużej oddają ciepło, zatem zazwyczaj śnieg sam z nich spada. Odsnieżanie szklarni z szybami może być jednak potrzebne, gdy mamy do czynieniaze szklarenkami domowej roboty, zrobionymi ze zwykłych kwater okiennych ze zwykłymi szybami (te typowo szklarniowe szyby są o wiele wytrzymalsze i są grubsze). Gdy kąt ich nachylenia jest zbyt mały, a dodatkowo śnieg zbiera się w kwaterze i nie może spaść w dół, gdyż ogranicza go rama okienna to wówczas może dojść do peknięcia takiej szyby. Delikatnie zatem trzeba z takich szklarenek śnieg zgarniać.
Śnieg dobrze jest zrzucać ręka lub miotełką. Gdy do folii lub poliwęglanu przywarł śnieg zmieszany z lodem nie ma co go zdrapywać, gdyż porysujemy powierzchnię materiału lub nawet ją przebijemy. Gdy jednak śniegu na tunelu/szklarni jest tyle co kot napłakał to nie ma to sensu - strącamy tylko wtedy, gdy tworzą się czapy i ten śnieg jest mokry.