
Por odmiany Pancho – wczesny, na zbiór letni i jesienny
1 listopada, 2023
Stonka kukurydziana uszkadza warzywa dyniowate
3 listopada, 2023Te brodawki są jak najbardziej potrzebne
Na korzeniach niektórych roślin bobowatych (dawniej nazywanych motylkowatymi) uprawianych w ogrodach, a więc m.in. na bobie, bobiku, fasoli, grochu (w tym peluszce), łubinie, soi, lucernie, wyce czy też na koniczynie można zaobserwować mniejszą lub większa liczbę brodawek. Przypominają one niektórym osobom narośla chorobowe (kojarzone choćby z kiłą kapusty), a niekiedy są mylone z obecnością nicieni uszkadzających rośliny (wówczas mogą pojawiać się guzki – cysty samic wystające z korzeni).
Te brodawki to jednak bardzo pozytywne i pożądane wręcz zjawisko, bowiem świadczą o tym, że nasze rośliny weszły we współpracę z wolnożyjącymi bakteriami, które mogą pobierać azot atmosferyczny są to tzw. bakterie azotowe.
Azot za darmo?
Bakterie symbiotyczne żyjące w brodawkach korzeniowych roślin bobowatych posiadają zdolność pobrania z atmosfery azotu w postaci gazowej (N2). W normalnych warunkach rośliny nie są w stanie pobrać tej formy azotu, dlatego też bakterie na drodze przemian biochemicznych redukują go do jonów amonowych (NH4+) i jonów azotanowych (NO3-) i to dopiero sprawia, że azot jest pobierany przez rośliny. Taka współpraca bakterii brodawkowych z systemem korzeniowym rośliny określa się mianem symbiozy, gdyż roślina korzysta na tej współpracy będąc odżywianą azotem, a sama daje bakteriom produkty odżywcze powstałe w procesie asymilacji. Każda ze stron korzysta zatem z tej współpracy.
Bakterie wiążące azot atmosferyczny należą do różnych rodzajów, a zwłaszcza do Rhiziobium, Bradyrhizobium, Sinorhizobium, Azorhizobium oraz Mesorhizobium. Niektóre gatunki bakterii symbiotycznych wchodzą w symbiozę tylko z konkretnymi gatunkami roślin. Zjawisko to zachodzi naturalnie, ale warto wiedzieć, że powstały specjalne szczepionki dla niektórych roślin bobowatych, które zawierają konkretne bakterie azotowe.
Na rynku można choćby spotkać szczepionki bakteryjne dla soi (zawierają bakterię Bradyrhizobium japonicum), fasoli (Rhizobium phaseoli), grochu, bobiku i bobu (Rhizobium leguminosarum) i kilku innych upraw. Celowo człowiek wprowadza szczepienie materiału siewnego wybranych roślin określonymi gatunkami bakterii symbiotycznych, aby uzyskać zadowalające plony, przy jednoczesnym oszczędzaniu na stosowaniu nawozów azotowych, czy to w postaci nawozów organicznych, czy mineralnych. Zjawisko szczepienia bakteriami azotowymi korzeni roślin można przyrównać do zjawiska mykoryzy, w której do wspomagania roślin używa się nie bakterii, ale określonych gatunków grzybów.
Bakterie brodawkowe są pożądane, gdyż przy ich obecności na korzeniach roślina sama się zaopatruje w azot. Można zatem ograniczać nawożenie tym składnikiem bądź niekiedy całkowicie z niego zrezygnować. Istotne jest jednak to, ile tych brodawek roślina wytworzy i jakie warunki znajdą bakterie dla swojego rozwoju. Na załączonych fotografiach można zobaczyć przykład brodawek korzeniowych z bakteriami azotowymi na roślinach bobu w uprawie DIONP.
Na symbiozę wpływa wiele czynników
Warto pamiętać, że nie zawsze wysiane przez nas rośliny bobowate wejdą w symbiozę z bakteriami naturalnie występującymi w glebie. Nie jest to takie proste jak się wydaje. Są to bardzo złożone zjawiska, na które wpływa wiele czynników.
Warto wiedzieć, że rośliny bobowate rozpoczynają współpracę z bakteriami azotowymi na początku swego rozwoju, gdy rozwijają pierwsze liście po wschodach. To na tym etapie zaczynają pojawiać się pierwsze brodawki na korzeniach, których liczba i rozmiar przyrasta z czasem. Oczywiście stanie się to wtedy, gdy bakterie znajdą dobre warunki dla rozwoju.
Bakterie azotowe będą prawidłowo wchodziły w interakcje z korzeniami roślin wówczas, gdy na stanowisku uprawy nie będzie stosowane nawożenie azotowe w postaci aplikowanych nawozów przed siewem lub zaraz po. Takie nawożenie może ograniczyć wchodzenie roślin w symbiozę z bakteriami, zatem liczba brodawek może być bardzo mała.
Bardzo dużo się mówi w ogrodnictwie o prawidłowym pH gleby. Ma ono duże znaczenie dla symbiozy bakterii z korzeniami bobowatych. Trzeba odpowiednio wcześnie to pH uregulować, jeżeli jest za niskie lub (rzadziej spotkane) za wysokie. Odczyn podłoża pod uprawę roślin bobowatych to zwykle 6,5-7,2. W glebie zbyt kwaśnej, ubogiej w wapń i fosfor, ale i mających dużo jonów glinu i manganu proces formowania się brodawek korzeniowych będzie ograniczony.
Jeżeli rośliny z powodu niewłaściwej uprawy, ale i oddziaływania niekorzystnych czynników pogodowych będą wpędzone w stresy, to również może to skutkować słabym rozwojem brodawek korzeniowych. Na ile człowiek jest zatem w stanie, na tyle powinien wspomagać ich rozwój, aby ten stres zredukować. Trzeba tu zatem pamiętać o prawidłowym nawożeniu makro i mikroskładnikami, które wspomagają proces rozwoju brodawek. W hobbystyce ogrodniczej zbyt mało mówi się i pisze o ogromnej roli mikroelementów w prawidłowym rozwoju roślin, a one mają bardzo duże znaczenie także w kwestii symbiozy korzeni z bakteriami brodawkowymi. Miedź, molibden, żelazo czy bor mają tu bardzo duże znaczenie, tak samo jak obecność wapnia, fosforu, potasu i magnezu. Rośliny prawidłowo odżywione mają dużo energii, ich proces fotosyntezy prawidłowo przebiega, a to sprawia, że produkują dużo węglowodanów, z których korzystają bakterie symbiotyczne. Część z tym składników można dostarczać w postaci opryskiwania nalistnego. Ostatnio coraz częściej stosowaną formą wspomagania roślin w okresach stresowych jest choćby wykorzystanie różnego rodzaju biostymulatorów.
Rośliny bobowate dzięki wiązaniu azotu z atmosfery nie tylko wzbogacają w niego glebę, ale budując biomasę roślin mają bardzo korzystny wpływ na glebę. Są zatem doskonałym przedplonem dla wielu roślin.