Rośliny miododajne – korzyści dla ogrodnika, smakosza i zapylaczy
30 kwietnia, 2021Modliszka zwyczajna w Polsce
13 sierpnia, 2021Majkowate - coraz rzadsze pasożyty pszczół i ich niesamowity rozwój
Jako ogrodnicy powinniśmy poszerzać naszą wiedzę o tym co się dzieje na naszych działkach, aby lepiej zrozumieć mechanizmy zachodzące w przyrodzie. Dzisiaj poruszamy mało znany wśród działkowców temat jakim są chrząszcze majkowate. Kiedyś powszechnie występujące, obecnie niestety jest ich coraz mniej, są wręcz rzadkie. Musimy zatem o nich wspomnieć, aby żaden ogrodnik nie przyczynił się nieświadomie do wytępienia tych owadów. Są jeszcze dostępne w naszych biblioteczkach domowych stare opracowania sprzed 20-30 lat, gdzie pisze się, że majkowate to wrogowie pszczelarzy i należy je zwalczać (w dalszej części tekstu wyjaśniamy jak sprawa wygląda). Skoro jest coraz mniej majkowatych to jest to niestety wskazówka, że spada liczebność tych gatunków pszczół, które są im potrzebne do rozwoju. To wszystko zatem jest ze sobą ściśle powiązane.
Niestety, w 2021 roku niektóre media plotkarskie reprezentujące czołowe portale informacyjne, poprzez swoje nieodpowiedzialne teksty straszące ludzi o trującej oleicy krówce mogącej "zabić" człowieka, w jeszcze większym stopniu przyczyniają się do ginięcia tych owadów. Gdy liczy się zysk z klikalności artykułów pojawiają się demony. Wstyd dla takich redakcji, za nierzetelność dziennikarską.
Trująca kantarydyna a dawniej lek miłosny poprawiający choćby erekcję
Cytat z Wikipedii: "Kantarydyna – organiczny związek chemiczny z grupy terpenów. Kantarydyna wydzielana jest w chwilach zagrożenia przez chrząszcze z rodziny oleicowatych (majkowatych). Nieszkodliwy dla zwierząt żywiących się tymi chrząszczami, a nawet działający wabiąco na owady kantarydynofilne (m.in. Anthicidae). Żółte krople płynu zawierającego kantarydynę wydzielane są przez pory znajdujące się głównie u nasady odnóży chrząszczy. Substancja ta, w postaci płynu lub w postaci suszonych, sproszkowanych owadów, jest dla człowieka toksyczna po połknięciu, a dawka śmiertelna wynosi do 30 mg w przeliczeniu na czystą kantarydynę. W dawnej medycynie wykorzystywano kantarydynę w postaci suszonych, mielonych chrząszczy gatunku pryszczel lekarski (zwanych potocznie „hiszpańską muchą”) jako składnik tak zwanych napojów miłosnych, jak na przykład mikstura zwana „hiszpańską muchą” (od nazwy chrząszcza), która według XVI-wiecznego przepisu składa się mielonych chrząszczy, wysuszonej krwi kreta i krwi nietoperzy. Działanie tego związku pobudza zakończenia nerwowe i błony śluzowe układu moczowo-płciowego; powoduje jednak często powikłania, m.in. zapalenia dróg moczowych i przewodu pokarmowego oraz bolesne erekcje - koniec cytatu.
Gazety i portale plotkarskie żerują na sensacjach
Gazety i portale plotkarskie mają jeden cel - zasiać panikę, żeby rosła klikalność artykułów. Chodzi o zyski ze sprzedaży reklam. Portale plotkarskie żyją sensacją, w tym celowo sensacje same wywołują. Niestety, ale wiele mediów żywi się tragedią, śmiercią, krzywda ludzką - wystarczy zobaczyć co się dzieje w mediach jak jest jakaś zła sytuacja, a co jak jest spokój - w czasie spokoju te media nie mają o czym pisać, stają się niepotrzebne, nie mogą należycie zarabiać. Prawda jest brutalna - dla pewnych gazet i portali plotkarskich najlepsze byłoby żeby choć 1 człowiek zginął i można było to przypisać np. oleicy krówce. Dokładnie to samo tyczy się choćby biedronek azjatyckich - te gazety i portale, chciałyby żeby choć jednego człowieka, ewentualnie jakieś zwierzę pożarły te "bestie". To jest niestety świat nieodpowiedzialnych mediów, z którym nie da się walczyć. Wystarczy jednak zdobywać wiedzę i nie klikać ich tekstów, gdyż klikanie w celowo tworzone tytuły ma nas zachęcać do tego. To jest gra z nami. To nie gra o wiedzę, tylko gra o kasę z wyświetleń i klików.
Lasy Państwowe ostrzegają ale nie straszą śmiercią - oleicowate to element bioróżnorodności
Lasy Państwowe na swojej stronie internetowej przestrzegają przed drażnieniem tego owada, którego można spotkać choćby w terenach leśnych. Nazwa oleicowate słusznie wskazuje na to, co owady te wydzielają jak czuja się zagrożone - oleistą żółtą ciecz, która zawiera wyżej opisaną kantaradynę. Wystarczy poprostu nie łapać tych owadów do rąk i nic złego się nie stanie. Tak jak nikt nie łapie szerszeni, pszczół czy też os do rąk, których jad osoby wrażliwe może też zabić, tak oleicowate też powinny sobie żyć swobodnie. To nie są maskotki. Można z daleka je obejrzeć, bez chwytania.
Żeby zginąć od toksycznej kantarydyny, należałoby zjadać oleicowate i to pewną ich liczbę, a kto to robi? U którego człowieka oleica gości na talerzu jako pokarm? Tu jedynie problemem może być to, że kto je złapie z ciekawości, to może spotkać się z silną reakcją alergiczną po kontakcie skóry z toksyną. Dodatkowo potarcie oczu czy nosa ręką pokrytą toksyną może przyśpieszyć jej działanie. Zabić to nie zabije, ale może się skończyć na wizycie w szpitalu, tych osób, które silnie zareagują na kantarydynę.
Oleicowate żyją w swoim świecie, więc tam je zostawmy. Możemy obejrzeć z daleka, ale nie są to maskotki. Tak jak żaden rodzić nie da dziecku szerszenia do rąk, żeby sie nim pobawiło, tak nie pozwalajmy dzieciom łapać oleicowate. Niech sobie żyją, a my zgłębmy wiedze o tych niesamowitych owadach.
Czy majkowatym grozi wyginięcie?
Majkowatych jest coraz mniej. Tak samo jak pszczół. Ponieważ w naszym ogrodzie w okolicach Rzeszowa się z nimi spotkaliśmy i nasi znajomi również, więc po niniejszej lekturze będziecie mogli sami obserwować te niesamowite owady – a nuż macie je gdzieś u siebie. Obserwujcie je, ale nie zabijajcie – wystarczająco mają ciężki los wynikający z ich skomplikowanej biologii, ale i malejącej liczbie pszczół dziko występujących.
W Polsce występuje 18 gatunków majkowatych, z czego 11 uznano za ginące i zagrożone wyginięciem, więc jak spotkacie majkowate u siebie w ogrodzie to czujcie się jako nieliczni jacy ją zobaczyli.
Zwykle jak pisze się i mówi o pszczołach dziko występujących to porusza się problem ich ochrony. Jest to słuszne, gdyż jest ich coraz mniej. Trzeba jednak czasem spojrzeć na pszczoły samotnice z innej perspektywy – nie są one oderwane od środowiska i obok zapylania roślin same są pokarmem dla innych organizmów. Tak to już jest w przyrodzie, że każdy organizm znajduje się na określonym poziomie łańcucha troficznego. Nie inaczej jest z pszczołami - one mają swoich pasożytów, swoich wrogów i jest to w 100% naturalne i pożądane jeżeli myślimy o ochronie przyrody jako takiej, bez patrzenia na swój własny interes.
Larwy majkowatych to pasożyty niektórych pszczół
Pszczoły samotnice np. z rodziny lepiarkowate, porobnice, pszczolinki (murarka ogrodowa należy do rodziny miesierkowatych więc bez obawy) dla których budujemy różne schronienia w ogrodach i chcemy, aby było ich więcej i więcej…. mają swoich wrogów naturalnych Niezmiernie ciekawym ich przedstawicielem są chrząszcze z rodziny Majkowate inaczej oleicowate (Meloidae), które charakteryzują się nie tylko ciekawym wyglądem, co zwłaszcza niesamowitym cyklem rozwojowym. Są one zaliczane do pasożytów niektórych pszczół samotnic, a dokładnie to ich larwy są pasożytami. Może się zdarzyć, że larwy oleic przez przypadek dostaną się do ula pszczoły miodnej i mogą tam spowodować pewne straty, ale zazwyczaj dożywają tylko do czwartego stadium rozwojowego i nie mogąc wyjść z ula i przedostać się do gleby giną. Warto też wiedzieć, że ich nazwa „oleice” wiąże się z oleistą substancją jaką wytwarzają w geście obronnym, która śmierdzi i jest trująca (hemolimfa). W tej mazi jest zawarta m.in. kantarydyna, która w dawnych czasach była choćby używana jako afrodyzjak, lek, ale także i jako trucizna.
Najbardziej znane są dwa gatunki: oleica krówka (Meloe proscarabaeus L.) oraz oleica fioletowa (Meloe violaceus Marsh.). Są to bardzo charakterystyczne chrząszcze, które przykuwają uwagę każdego ogrodnika. Tak jak pingwiny w świecie ptaków nie potrafią latać, tak samo jest z oleicami – są to owady nieloty. Dawniej majkowatych w przyrodzie było więcej. Obecnie są coraz rzadsze. Im więcej zatem będzie pszczół w przyrodzie, tym większa szansa, że i majkowate odbudują swoją liczebność.
Jak wyglądają dorosłe oleice?
Oleica krówka ma do 35 mm długości. Jest zabarwiona na fioletowo, ciemnofioletowo, niebieskoczarno lub czarno. Charakterystyczne jest to, że na grzbiecie ma silnie skrócone pokrywy skrzydeł przez co nie może latać, a jedynie biega. Na głowie, przedpleczu i pokrywach skrzydeł można zauważyć też niewielkie drobne wklęśnięcia. Nie da się również przeoczyć dużego odwłoka, który u samic może być wręcz ogromny, gdyż zawiera w sobie tysiące jaj. Niekiedy wręcz samica wlecze się niezdarnie. Dzięki haczykom na odnóżach nawet tak „gruby” owad potrafi się wspinać po pędach i liściach. Aby odróżnić samca od samicy, obok porównania ich odwłoków warto zwrócić uwagę na czułki – u samca są jakby złamane na końcach.
Oleica fioletowa rzadziej występuje niż oleica krówka. Jest też od niej nieco mniejsza (do 32 mm), a jej ubarwienie to głównie ciemny, niemal metalicznie błyszczący fiolet.
Jak wyglądają larwy majkowatych zwane triungulinusami?
Larwy obu gatunków majkowatych nazywane są inaczej trójpazurkowcami (triungulinami). Są małe (zwykle do 2-3 mm), bezskrzydłe, mają trzy pary odnóży, których stopy zaopatrzone są w pazurek z kolcem przypominającym trójząb umożliwiającym przyczepienie się do futerka pszczół. Larwy oleicy krówki są pomarańczowo-żółte, natomiast oleicy fioletowej są fioletowo-czarne. To właśnie te larwy są pasożytami pszczół.
Gdzie można spotkać majkowate?
Majkowate najłatwiej spotkać w nasłonecznionych, ciepłych i suchych miejscach. Chętnie zasiedlają obszary z roślinami zakwitającymi, gdzie mają największą szansę spotkać pszczoły.
Niesamowity rozwój i niesamowita płodność majkowatych
Majkowatym nie jest łatwo „zapolować” na określony gatunek pszczół, dlatego też przyroda pomyślała o tym, aby były wysoce płodne. Wysoka płodność pokrywa straty w tysiącach ginących z głodu larw. Zimują owady dorosłe w glebie. Z ukrycia wychodzą już od marca. Najłatwiej je spotkać w kwietniu i maju albo na glebie albo na roślinach. Po kopulacji składają jaja do gleby, a same żerują na różnych roślinach nie stanowiąc jednak zagrożenia dla plonów działkowych. Warto wiedzieć, że jedna samica składa nawet za jednym razem ponad 10000 jaj. W laboratorium niekiedy składały do 40000 jaj, co należy uznać za owadzie rekordy.
Jaja składane są grupami. Po wylęgu larwy majkowatych masowo wspinają się na rośliny i oczekują aż pojawi się preferowany przez nie gatunek pszczoły. Są bardzo ruchliwe i jest to najbardziej mobilne stadium larwalne majkowatych. Zazwyczaj siadają na roślinach kwitnących. Oleice jakie zaobserwowaliśmy siedziały na liściach kwitnącej truskawki. Trzeba wiedzieć, że większość larw ginie w oczekiwaniu na pszczołę. Z tego powodu tylko nieliczne triungulinusy mają szansę uczepić się futerka określonego rodzaju pszczoły i zostać zaciągniętymi do ich gniazd.
Gdy już larwy trafią do gniazda pszczół to żywią się ich jajami. Po wylince przekształcają się już w inny typ larw przypominający bardziej znane wszystkim pędraki (łukowato wygięte), które odżywiają się pyłkiem i miodem. Larwy te są mało mobilne w gnieździe. Przechodzą trzy wylinki, a po ostatniej zakopują się w glebie, gdzie powstaje niby-poczwarka, z której dopiero powstaje poczwarka właściwa, a ostatecznie wychodzi chrząszcz. Cały cykl rozwojowy majkowatych jak widać jest bardzo złożony, bowiem obejmuje pojaw dwóch typów larw oraz dwóch rodzajów poczwarek. W biologii jest on nazywany hipermetamorfozą (nadprzeobrażeniem).
Tak złożona biologia, wybredność co do gatunków pasożytowanych pszczół oraz spadająca populacja zapylaczy na skutek działalności człowieka powoduje, że majkowate są w trudnej sytuacji. Warto zatem wspierać owady zapylające, a dzięki temu pośrednio można wspomóc majkowate. Owada tego trudno nazwać obecnie szkodnikiem pszczół, gdyż jest go coraz mniej.