Hotel dla owadów – czy trzeba go sprzątać?
8 stycznia, 2024Ogród w stylu wiejskim – warto założyć
14 marca, 2024Kolorowy trawnik w okresie wiosennym
W naszym materiale dotyczącym trawników dostępnym TUTAJ napisaliśmy wyraźnie, że o stylu trawnika decyduje każdy właściciel. Kto uwielbia trawniki monokulturowe, idealnie przystrzyżone, zieloniutkie itd. ten ma do tego pełne prawo. Tak samo jak osoba, której trawnik to mieszanina wysianej trawy z tym wszystkim, co wyrosło z gleby lub z nasion przeniesionych przez wiatr. Każdy sam świadomie decyduje o tym, co ma w swoim ogrodzie.
Dlaczego jednak takie wprowadzenie? Z prostego powodu – na forach internetowych niepotrzebnie ludzie się ze sobą kłócą. Jedni przekonują drugich do zmiany sposobu prowadzenia trawnika udowadniając innym, że ich sposób jest tym najlepszym. Nie ma to absolutnie sensu. Czym innym jest dawanie porady jak założyć dany rodzaj trawnika, a czym innym jest hejtowanie drugiej osoby za to w jaki sposób ten trawnik prowadzi. Oczywiście silnie zachwaszczone trawniki (choć trudno je nazwać trawnikiem) to może być problem, zwłaszcza gdy się ich nie kosi. Będzie to miejsce skąd nasiona różnych chwastów będą się roznosić po okolicy, dlatego w niektórych ogrodach działkowych nakazuje się koszenie trawy, aby właśnie różne dzikie rośliny obecne w trawniku nie zawiązały nasion i się za ich pomocą nie rozprzestrzeniały na sąsiednie działki.
Krokusy w trawniku - czy ma to sens?
Trzmiel bohater - sam jeden obsługuje tyle krokusów
Wracając jednak do tytułu przewodniego – krokusy w trawniku. Czy warto je wsadzać? To znów indywidualna decyzja każdego z nas. My piszemy o krokusach, ale równie dobrze mogą to być inne rośliny cebulkowe. Zazwyczaj wybiera się takie gatunki, które zakwitają bardzo wcześnie, aby za kilka tygodni można było już wjechać na dany trawnik z kosiarką, bez uszkadzania nadmiernego roślin. Do tego czasu kwiaty przekwitną a cebule się wzmocnią. Są oczywiście i takie rozwiązania, że tworzy się w trawniku celowo miejsca „dzikie”, w które kosiarka wjeżdża tylko kilka razy w roku, zatem tam można sobie pozwolić na rośliny zakwitające o różnych porach roku, w tym preferujące większe zagęszczenie, gdyż trawa cały czas rosnąc działa konkurencyjnie w stosunku do wsadzanych w nią roślin. Osobiście proponujemy spróbować wpierw z niskimi roślinkami cebulowymi jak np. krokusami, przebiśniegami, karłowymi irysami, rannikiem, puszkinią, szafirkiem, śnieżnikiem, śnieżycą czy też zawilcem. Zestaw gatunków, ale i odmian na trawnik dobiera się tak, aby rośliny kwitły od lutego do końca kwietnia. Jeżeli wolą właściciela ogrodu jest wsadzanie innych roślin np. hiacyntów, narcyzów, żonkili, tulipanów itd. to jest to swobodna decyzja.
Wsadzanie cebulek odbywa się jesienią (zwykle od września). Można je wsadzać pojedynczo bądź grupowo, co da lepszy efekt wizualny. Można sadzić gatunki jednorodne bądź tworzyć mieszanki wielogatunkowe. W trawniku można cebulki wsadzać w sposób uporządkowany bądź losowy. Od razu trzeba przewidzieć to, czy wiosną będą wykonywane zabiegi pielęgnacyjne po zimie jak np. mechaniczne zbieranie suchej darni (usuwanie filcu - wertykulacja) czy aeracja (napowietrzanie przez nakłucia). Jak mają być takie zabiegi robione, to wsadzanie cebulek lepiej zaplanować tak, aby nie utrudniać sobie pracy, w tym, aby nie zniszczyć roślin.
W trawnikach dobrze jest ostrym narzędziem (dłutem dostosowanym do szerokości cebul) tworzyć niewielkie otwory w darni na głębokość na jaką należy daną cebulkę wsadzić (pisze to na opakowaniach). Taki zabieg ogranicza uszkodzenie trawnika, w tym nie zmniejsza się jego dekoracyjność. Otwory, w których są cebulki można zasypać zwykłą ziemią ogrodniczą i ubić z wierzchu, żeby dobrze wypełniła dołek. Początkowo może to wyglądać jak kopiec kreta, ale po podlaniu szybko osiada cała ziemia i śladów na trawie nie ma.
Można oczywiście wsadzać cebulki w wycięte place w darni, ale wówczas dochodzi do naruszenia ciągłości trawnika, więc nie wygląda to estetycznie przez dłuższy czas. Niektóre osoby tak jednak robią, zwłaszcza jak decydują się na wsadzanie cebulek w trawnik z wykorzystaniem koszy chroniących je przed gryzoniami. Osobiście jak najbardziej polecamy takie kosze wykorzystywać na rabatach kwietnych, ale czasami szkoda trawnika niszczyć, żeby je wkopać, tym bardziej jak dużo dołków trzeba zrobić.
Po wkopaniu cebulek na efekty trzeba poczekać do kolejnego roku. W tym czasie się okaże, ile z nich przetrwało zimę, ale i szkodniki czy patogeny jakie się czają w glebie.
Warto jednak takie „trawniki kwietne” robić, gdyż upiększają trawnik zaraz po zimie, a jak wiadomo, nie każdy ładnie się prezentuje po tym okresie, więc kwitnące kwiaty ożywią ogród. Poza tym, wcześnie kwitnące rośliny dają nektar i pyłek wcześnie pojawiającym się owadom, w tym gatunkom zapylającym. Można zobaczyć jak wybudzone z zimowego spoczynku pszczoły chętnie wizytują takie kwiaty od marca. To wielka pomoc dla tych owadów, ale i wielu innych. Kwietne trawniki w okresie wczesnowiosennym mają dużą rolę do odegrania w sprzyjaniu bioróżnorodności.