Nie masz warunków lokalowych? Nie siej roślin za wcześnie!
26 stycznia, 2022Jak zakwasić glebę w ogrodzie, czyli jak obniżyć jej pH?
19 lutego, 2022Zaprawy i otoczki na nasionach dla ogrodników-hobbystów
Zaprawy nasienne to wbrew pozorom bardzo ważny sposób ograniczania pojawu niektórych chorób i szkodników różnych roślin, które pojawiają się na początku wegetacji. Są to groźne organizmy, gdyż zwykle ich nie widać w glebie (mikroorganizmy, małe szkodniki), a zwykle o ich obecności dowiadujemy się, jak roślina nie wschodzi lub po wschodach zaczyna stopniowo zamierać. Często wówczas na reakcję jest za późno.
Zaprawy mają także zastosowanie do zaprawiania korzeni roślin, kłączy czy też cebulek. Oddziaływanie zapraw na środowisko było i jest zawsze mniejsze aniżeli stosowanie różnych preparatów przez podlewanie, rozsypywanie po glebie czy też opryskiwanie roślin. Zaprawa jest nanoszona na ziarniak/nasiono/cebulkę/korzeń i tej okolicy się trzyma. Jej zasięg oddziaływania w glebie jest zatem niewielki, dlatego choćby w chemicznej ochronie roślin je się poleca jako przyjaźniejsze środowisku.
Jak zrobić własną zaprawę do nasion?
Nie ma już zapraw chemicznych na nasionach dla ogrodników-hobbystów
W świecie ogrodników-hobbystów nie ma już dostępnych zapraw chemicznych obecnych na nasionach. Wszystkie zostały wycofane. Jest to poniekąd słuszne, bo nie każdy wiedział jak poprawnie się z takimi nasionami obsługiwać i niestety przepisy BHP często były nieprzestrzegane. Obecnie już tego problemu nie ma – materiał siewny dla hobbystów jest wolny od chemicznych zapraw nasiennych.
Tu jednak Czytelnicy mogą zaraz nam odpisać, że to nieprawda! Są na rynku nasiona pokryte zaprawami i często producenci zaznaczają to wyraźnie na opakowaniach. Oczywiście, to prawda. Nasiona dostępne w sprzedaży mogą zawierać na swojej okrywie owocowo-nasiennej zaprawę, ale trzeba przeczytać zawsze na odwrocie opakowania czym jest ta zaprawa. Nie jest to absolutnie zaprawa chemiczna.
Aktualnie część nasion warzyw jest pokrywana zaprawą składającą się z glinki barwionej na różne kolory (zwykle różowy – żeby się wyróżniało to, że na nasionach jest coś naniesione), która jest wymieszana z biostymulatorem np. Biosept Active w odpowiednim rozcieńczeniu np. 0,3%. Ten biostymulator ma za zadanie nie tylko ograniczać stresy na jakie są narażone kiełkujące roślinki, ale także może poprawiać ich zdrowotność. Zaprawa zaprawie zatem nierówna. Trzeba koniecznie czytać co pisze na opakowaniach zaprawionych nasion i wówczas się dowiemy co wchodzi w skład zaprawy. To jednak, że składnikiem zaprawy jest biostymulator oparty choćby na wyciągu z grapefruita nie zwalnia nas od tego, że przestaniemy przestrzegać przepisów BHP. Wręcz przeciwnie – nawet substancje pochodzenia naturalnego wymagają ostrożności przy ich stosowaniu.
Na rynku nasion można także znaleźć nasiona otoczkowane. Otoczka (otoka) ma na celu m.in. powiększyć rozmiar nasiona przez co lepiej się je wysiewa, ale także sama w sobie może działać jako bariera chroniąca kiełkujące nasiono przed wnikaniem do niego patogenów i szkodników. Niekiedy otoki mogą zawierać w sobie odgórnie naniesiony przez producenta biostymulator albo też mikrodawki nawozów, które mają pomóc młodej roślince szybciej rosnąć. Zwykle jednak otoki nasion warzyw dla hobbystów mają bardzo prosty skład – jest to drobna glinka lub drobno zmielona skała np. dolomit, która jest wymieszana z torfem i często podbarwiona barwnikiem o różnym kolorze.
Najwięcej nasion zaprawianych czy otoczkowanych znajduje się w warzywach i są to zwykle nasiona ogórków, pomidora, marchwi, buraka ćwikłowego, kopru, sałaty, cebuli, pietruszki, kalafiora, kapust itp. Zaprawa czy otoka są przez producentów nasion starannie na nie nanoszone, ale trzeba pamiętać, że transport i złe przechowywanie nasion w sklepach powoduje, że niekiedy ta otoka się wykrusza. Ponieważ na rynku więcej jest nasion czystych, bez tych zapraw niechemicznych, to powstaje pytanie czy można samodzielnie stworzyć taką zaprawę „domowej roboty”? Oczywiście, można!
Z czego stworzyć domową zaprawę/otoczkę do nasion?
Rozwiązanie podają nam sami producenci nasion. Wystarczy poczytać co sami nanieśli na nasiona, bo większość komponentów można samemu zakupić. Jako okrywę na nasiona można użyć choćby użyć glinki kaolinowej, pylistej formy ziemi okrzemkowej, mączki bazaltowej, czy też pylistego dolomitu. Wystarczy niewielką ilość tych surowców wymieszać z niewielką ilością wody tworząc papkę, w której zanurza się nasionka. Po zanurzeniu przekłada się je na papier i poddaje suszeniu i tak powstaje cienka skorupka będąca otoczką. Po wyschnięciu będzie w kolorach jasnych, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby do takiej papki dodać w małej ilości dowolny barwnik spożywczy i jesteśmy w stanie stworzyć kolorową zaprawę do nasionek.
Jak można zobaczyć w nasionach ze sklepu – otoka nanoszona przez producenta jest idealnie gładka. Niestety, w warunkach domowych nie da się tego zrobić, bo trudno jest przeprowadzić proces polerowania. Jest to zresztą niepotrzebne, gdyż nasiona i tak trafią do gleby i ta cała otoka zacznie się pod wpływem wilgoci rozpuszczać. Są to surowce pochodzenia naturalnego, które nie zaszkodzą kiełkującym roślinom, byle nie tworzyć z nich bardzo grubej warstwy.
Czy można coś dodać do domowej zaprawy?
Absolutnie samemu nie wolno tworzyć żadnych zapraw chemicznych! Nie ryzykujmy nawet jeżeli nikt nas nie przyłapie. W warunkach domowych możemy bardziej zaszkodzić sobie i nasionom niż osiągnąć korzyści, bo nigdy nie damy rady stworzyć mikrodawek. Temat ten zatem kończymy, żeby nie prowokować.
Co jednak można zrobić, żeby zwiększyć efektywność takich zapraw i otoczek? Otóż jest kilka ekologicznych sposobów.
Jednym z nich jest moczenie nasion przez 15-20 minut w roztworze nadmanganianu potasu. Jest to znany środek odkażający, ale i lokalnie grzybobójczy stosowany choćby w chorobach skóry u człowieka, do leczenia ran i różnych zakażeń. Dzięki swoim właściwościom znalazł zastosowanie także w ogrodnictwie. Choć nie jest panaceum na wszelakie zło, to pozwala osobom prowadzącym uprawy w sposób ekologiczny ograniczać, a czasem nawet całkowicie eliminować niektóre choroby nasion i cebulek wsadzanych do gleby. Nadmanganian potasu stosuje się w rozcieńczeniu 3 gramy na 10 litrów wody, czyli na 1 litr używa się zaledwie 0,3 grama (kilka kryształków). Po namoczeniu nasion trzeba je osuszyć i dopiero po kilku godzinach zaprawić otoczką.
Można także nasiona moczyć w chłodnym wywarze z drobno posiekanych gałęzi czeremchy przez 12-14 godzin. Jak stworzyć ten wywar? - wystarczy zebrać i posiekać drobno gałązki czeremchy, a następnie zalać je wrzątkiem i gotować przez 30 minut. Po ostudzeniu wywar jest gotowy.
Można także choćby moczyć nasiona w naparze z rumianku przez 20-30 minut (15 gram suszu zalać wrzątkiem i następnie rozcieńczyć ok. 0,5-1 litrem wody i ostudzić). Po kilku godzinach od oschnięcia nasion można je zaprawić otoczką. W podobny sposób można postąpić choćby z naparami z cebuli, czosnku, wrotyczu itp.
Jeżeli dostępne są preparaty naturalne oparte na różnych wyciągach roślinnych i w etykietach ich pisze, że można je wykorzystać do moczenia nasion i cebulek przed siewem/sadzeniem to także można to zrobić.
Samą otoczkę do zaprawiania nasion można też wzbogacić o zioła np. zmielone koszyczki rumianku, ziele wrotyczu, ziele suszonego skrzypu itp. Można dodać nieco popiołu drzewnego.
Oczywiście są i takie osoby, które choćby nasiona przed siewem namaczają w różnych preparatach ekologicznych zawierających choćby różne mikroorganizmy stymulujące wzrost roślin, czy ograniczających choroby i szkodniki, ale trzeba czytać na etykietach co producenci podają na nich.
Nie zamurujmy nasion!
Pamiętajmy, że otoczka ma być łatwa do przebicia przez kiełek, dlatego nie nanośmy zbyt wielu warstw otoczki. Im grubsza warstwę naniesiemy na mniejsze nasiono i im słabsza będzie jego siła kiełkowania tym większa szansa, że kiełek może ulec uszkodzeniu. jedna warstwa otoczki wystarczy - nie twórzmy grubej, bo to mija się z celem. W warunkach domowych nie mamy szans na wielką precyzję, dlatego taki domowy zabieg zaprawiania to tylko pomoc, która nigdy nie zastapi profesjonalnych otok i zaprawienia.
Do zaprawiania wybierajmy większe nasiona warzyw czy kwiatów, gdyż łatwo jest je w pęsecie utrzymac na etapie zanurzania w papce zaprawiającej. Drobne nasiona w niej się utopią i ich nie odnajdziemy. Mozna zaprawiac każde większe nasionko, które jesteśmy w stanie uchwycić.
Zaprawiaj tuż przed siewami
Te wszystkie opisane procesy związane z domowym zaprawianiem nasion i tworzeniem otoczki należy robić tuż przed siewami. Najlepiej tego samego dnia lub 1-2 dni przed siewem.
Pamiętajmy, że samodzielne zaprawianie nasion to próba wspomożenia roślin. Jest to w pełni domowy, hobbystyczny sposób.