Batat czyli słodki ziemniak lub wilec ziemniaczany (Ipomoea batatas) to bylina, uprawiana w Polsce jako roślina jednoroczna. Należy do rodziny powojowatych, a więc nie jest w żaden sposób spokrewniona z naszym rodzimym ziemniakiem, który należy do rodziny psiankowate. Należy mieć na uwadze, że batat się płoży za pomocą pędów, które mogą dorastać do 5 metrów długości. Warto to wykorzystać i puszczać je na podporach, co sprawi, że będzie to roślina pnąca tworząca „zieloną” ścianę” czy to w ogrodzie czy na balkonie i tarasie.
Bulwy batata można kupić w większości sklepów spożywczych. Jest to roślina egzotyczna, zatem pojawia się w Polsce w niektórych tylko okresach. Zwykle jesienią i zimą jest dostępny. Można kupić dla celów uprawowych a nawet dostać za darmo te bulwy, które już na sklepowej półce zaczęły wypuszczać pędy. Dla sklepu jest to już roślina do wyrzucenia, ale miłośnik ogrodnictwa prosta droga do sadzonek. Ważne jest jednak to, aby bulwy były zdrowe, bez zgnilizn.
Pamiętajmy, że na rynku zagranicznym są różne odmiany batata np. o fioletowych bulwach lub żółtych, ale bardzo rzadko są sprowadzane do marketów w Polsce. Zwykle zatem kupuje się to co jest pod ręką, ale tu może być zaskoczenie, bo nawet wśród roślin sprowadzanych do Polski (szkoda, że nie podaje się jaka odmianę dany market sprowadził) można znaleźć takie o zielonych liściach i pędach, jak również takie o fioletowo-zielonych. Na jakie trafimy to jednak loteria, bo bataty rozmnażamy z roślin sprzedawanych na cele spożywcze a nie stricte pod uprawę.
Batat bez względu na kierunek uprawy zdobi i da plon. Czy plon będzie duży? To zależy choćby od terminu stworzenia sadzonek. Jeżeli chcemy mieć tylko roślinę pnącą jako ozdobę, to nie musimy zapewniać roślinie choćby dużo miejsca w glebie na rozrost bulw, ale może to mieć konsekwencje, że pędy będą krótsze, gdy okaże się, że powierzchnia na rozrost korzeni jest za mała. Gdy chcemy bulwy do jedzenia i długie pędy jako ozdobę (a pędy to asymilacja, czyli budowanie masy bulw) to zwykle wcześniej robimy sadzonki, ale i roślinę wsadzamy w duże pojemniki, worki jutowe, do gruntu lub na grządkę podwyższaną – musi mieć dużo miejsca na rozrost. W uprawie doniczkowej polecamy wsadzać po 1-2 rośliny do donicy o pojemności minimum 45 litrów. W małych donicach bulwy będą małe, niekiedy wydłużone, nieprzypominające typowego batata o rogalikowatym kształcie.
Trzeba pamiętać, że bataty mają długi okres wegetacji wynoszący 4-6 miesięcy. Na tempo wzrostu roślin i budowę plonu duży wpływ ma pogoda, stanowisko ale i zabiegi uprawowe.
Z praktyki DIONP możemy wskazać, że dla celów zbioru plonu dobrze jest zacząć je pędzić od połowy lub końca lutego, a także od marca. Próbowaliśmy późniejszego pędzenia, czyli od początku kwietnia, ale plony były niższe niż przy wcześniejszym tworzeniu sadzonek. Po zakupie w sklepie myjemy delikatnie bulwy (byle nie uszkodzić oczek z których wyrosną pędy), aby pozbyć się ze skórki środków zapobiegających ich kiełkowaniu. Pamiętajmy, że bulwy są sprowadzane do Polski głównie transportami morskimi trwającymi wiele tygodni, zatem niektórzy dostawcy mogą stosować różne preparaty, aby nie doszło do kiełkowania, co oznacza straty dla handlu. Na szczęście na rynku jest coraz więcej preparatów hamujących kiełkowanie opartych na związkach naturalnych, ale nikt z nas klientów nie wie jaki środek użyto na powierzchni bulw – czy chemiczny czy naturalny. Zawsze żywność sklepową trzeba zatem zatem myć !!!
Przygotowując się do uprawy słodkich ziemniaków, warto wiedzieć, że mają długi okres wegetacji 4-6 miesięcy oraz że potrzebujemy głębokich i szerokich pojemników do uprawy (40-50 cm). Podłoże powinno być żyzne, próchnicze, o odczynie od lekko kwaśnego po obojętny (pH 6,0-6,5).
Ziemię ogrodniczą uniwersalną lub pod warzywa i zioła mieszamy z piaskiem i wzbogacamy kompostem. Bataty uprawiamy z bulw zakupionych w sklepie.
Po zakupie bulw można je pokroić na kilka części, ale warunkiem koniecznym jest, aby każda z tych części miała oczko, czyli malutkie zgrubienie (wypustkę) widoczną na skórce, z której zacznie wyrastać pęd. Sprawa jest prostsza, gdy kupiliśmy bulwy z już rosnącymi pędami. Tak przygotowane fragmenty umieszczamy w doniczkach wypełnionych podłożem uniwersalnym lub ziemią do warzyw i ziół. Przykrywamy fragmenty bulw 2-3 centymetrowa warstwą gleby i ustawiamy na parapecie okiennym. Warunkiem jest, aby było ciepło i jasno. Nie można zapominać o regularnym podlewaniu podłoża, bo w okresie grzewczym w domach może szybko przesychać. Początkowo, celem przyśpieszenia kiełkowania pędów z oczek można taki pojemnik nakryć workiem foliowym, który utrzymuje nieco temperaturę, ale zwłaszcza wilgotność. Po wykiełkowaniu pędów ściąga się taką okrywę. Przy tym sposobie uprawy z fragmentów pokrojonych bulw z których wyrastają pędy wyrosną też korzenie. Ten sposób jest podobny do uprawy ziemniaka – niekiedy też większe bulwy z oczkami kroi się na mniejsze i tak wsadza do gleby. Część osób krojąc bulwy batata celem ich mnożenia stosuje choćby popiół drzewny, podlewa je wyciągiem z czosnku itd. celem ograniczenia ewentualnego rozwoju zgnilizn.
Gdy okaże się, że rośliny batata wyrosną i będą mieć za małą doniczkę, to można je przesadzić do większej. Pędy roślin, żeby się nie kładły po parapecie można prowadzić na patykach do góry. Sadzonki wsadza się do pojemników, worków, do gruntu na zewnątrz dopiero po przymrozkach wiosennych, czyli zwykle pod koniec maja, czasami w czerwcu. Rośliny przed ta czynnością kilka dni się hartuje, czyli przyzwyczaja do nowych warunków środowiska. O hartowaniu roślin piszemy osobno TUTAJ.
Jako DIONP przy produkcji własnych sadzonek batatów korzystamy jednak z drugiej metody, która dla nas jest wydajniejsza, bo ogranicza nam gnicie pokrojonych bulw co się niestety zdarza. Polega ona na podkiełkowaniu zakupionych w sklepie bulw w wodzie i uzyskanie tym sposobem sadzonek. Zaczynamy to robić jeszcze zimą. Niektórzy proponują styczeń, ale nie każdy ma miejsce na parapetach, zatem my zwykle od lutego zaczynamy ten proces.
W sklepie wyszukujemy bulwy z wyraźnie zaznaczonymi oczkami. Szukamy takich, które mają ich dużo, bo z każdego tego oczka możemy mieć potencjalnie sadzonkę batata. Po zakupie, w każdą z bulw wbijamy wykałaczki, które utrzymują bulwę w słoiku wypełnionym czystą wodą. Zanurzamy węższy koniec bulwy na kilka centymetrów w wodzie, a reszta jest ponad wodą. To stymuluje rozrost korzonków z oczek zanurzonych w wodzie a zarazem do rozwijania pędów z oczek znajdujących się ponad wodą. By tak się stało, to słoiki z bulwami umieszczamy na jasnym i ciepłym parapecie. Pamiętamy o tym, że co 3-7 dni wodę wymieniamy na świeżą. Nie dodajemy do niej żadnych nawozów.
Po kilkunastu dniach pojawiają się na oczkach pierwsze kiełki. Gdy sadzonki osiągają wysokość do 10-25 cm (najlepiej, gdy mają więcej niż 3 liście) i mają dobrze wykształcone korzonki, odrywamy je delikatnie od bulwy i umieszczamy w ziemi ogrodniczej w osobnych doniczkach. Tam będą rosły do momentu przesadzenia w docelowe miejsce uprawy. Osobiście polecamy odrywać mniejsze sadzonki aniżeli większe o ile już wypuściły korzonki.
Jeżeli jednak widzimy, że pędy wyrastające z bulw nie wytwarzają korzeni a są coraz większe, to delikatnie je obrywamy od bulwy i umieszczamy w czystej wodzie. Ją wymieniamy na świeżą co 3-7 dni. Zanurzamy tylko dolne części pędów, tak aby korzonki wypuściły z najniższych węzłów. To banalnie prosta metoda. W ciepłym i jasnym miejscu szybko pędy wypuszczają korzonki, a następnie takie roślinki wsadzamy do ziemi ogrodniczej w doniczkach i później dopiero zostaną wysadzone w docelowe miejsce uprawy.
Jak można zauważyć o wiele prostsza jest metoda pierwsza, ale naszym zdaniem druga, choć wymagająca więcej pracy pozwala nam bardziej kontrolować to, ile pędów otrzymamy – bo na bieżąco sprawdzamy ich rozwój, czego nie da się zrobić w bulwach zakopanych w glebie.
Bataty nie przetrwają przymrozków, dlatego po ryzyko ich pojawu, czyli po połowie maja, czasem w czerwcu wsadzamy sadzonki batatów w docelowe miejsce uprawy. Nie otrzepujemy korzeni z gleby. Po prostu całą bryłę korzeniową wsadzamy do większego pojemnika lub do gruntu. Koniecznie batat musi mieć dużo miejsca na rozwój korzeni, ale też na rozrost bulw, które wytworzy.
Najlepszym podłożem jest dobry kompost własny, który jest bogaty w składniki pokarmowe. Gdy go nie mamy to używamy ziemi do warzyw i ziół lub podłoża uniwersalnego. Dobrze jest je wymieszać np. z piaskiem, niekiedy dodać obornik granulowany. Poleca się przy uprawie pojemnikowej do gleby dodać minerały akumulujące wodę np. zeolit, perlit, pumeks, lawę wulkaniczną. Niektórzy mieszają glebę z hydrożelem. Przy uprawie w pojemnikach, ale i na grządkach podwyższanych wiadomo bowiem, że gleba wyniesiona powyżej poziomu gruntu szybciej przesycha. Batat nie lubi przesuszenia. Może wówczas żółknąć i słabiej rosnąć. W warunkach stresowych czy to w uprawie w domu sadzonek, czy też po wyniesieniu na zewnątrz może pojawić się na liściach i pędach zjawisko wytrącania kryształów o którym piszemy TUTAJ.
Gleba pod uprawę batatów powinna być żyzna, próchnicza, o odczynie od lekko kwaśnego po obojętny (pH 6,0-6,5). Nie powinna być przesuszana, ani też nadmiernie podlewana. Stanowisko do uprawy powinno gwarantować osłonę od silnych wiatrów, musi być jasne i ciepłe. Uprawiając bataty regularnie je podlewamy i podwiązujemy pędy, jeżeli rośliny prowadzimy w postaci pnącej. Nawożenie organiczne lub mineralne warto prowadzić, bo bataty mają duże zapotrzebowanie na pokarm. Początkowo wystarczą im składniki odżywcze wniesione z żyzną glebą lub obornikiem, ale potem dobrze jest stosować co 2 tygodnie uniwersalne nawozy np. w postaci podlewania. Przy batacie raczej nie stosuje się nawożenia dolistnego. Nawożenie wykonuje się zwykle do końca lata. Trzeba pamiętać, że przesuszona gleba spowoduje, że rośliny nie pobiorą składników odżywczych.
Plony bulw zwykle zbiera się we wrześniu i październiku. Ich wielkość zależy od wielkości donicy (w małych bulwy są małe), ale także od nawożenia i nawadniania. Zebrane bulwy można zjadać, ale także przechować niczym ziemniaki i następnie to z nich robić sobie nowe sadzonki na przyszłoroczną uprawę.