
Dlaczego sadzonka pomidora na parapecie ma żółte liście?
5 maja, 2025
Grzyby leśne w ogrodzie – czy da się je uprawiać? – nasze doświadczenie z mykoryzą leśną
6 maja, 2025Czerwone plamy i narośla na liściach porzeczki – co je powoduje i co robić?

Czerwone i wypukłe przebarwienia
W okresie kwietnia i maja na wielu krzewach porzeczek, w szczególności czerwonej zaczynają pojawiac się wpierw jasnozielonkawe plamki rozsaiane po liściu, po czym stopniowo zaczynają one sie uwypuklać i zmieniać barwę z zielonej, przez jasnoczerwoną po ostatecznie karminową. Nie da się ukryć, że takie przebarwienia i deformacje ciekawie wyglądają, lecz niestety nie ma się co z nich cieszyć bo jest to oznaka, że roślinom coś dolega.
Różne teorie można spotkac na temat tych przebarwień i wiele też zależy od czasu, gdy dana osoba je zaobserwowała. Jednym z komentarzy spotykanych w internecie jest niedobór fosforu i konieczność zastosowania nawożenia. Owszem, może on skutkować pojawianiem się czerwonawych przebarwień, ale akurat to nie jest to. Inne głosy mówią o chorobach i konieczności opryskania fungicydem, jednak żaden ze znanych z porzeczek patogenów nie powoduje takich objawów. Jeszcze inne mówią, że to szkodniki i podaje się choćby mszyce, przędziorki czy też szczpeciele. Tutaj akurat dobrze trafiono, chociaż można precyzyjniej, a mianowicie można wskazać konkretny gatunek szkodnika, który takie objawy wywołuje, a to o tyle ważne, że wówczas wiemy coś o jego biologii, a ona jest kluczem do wdrożenia ochrony roślin. Bo chodzi przecież każdemu o to, aby takie objawy się nie pojawiły. Żaden zabieg ochrony roślin już nie cofnie zdeforowanych i przebarwionych liści - one takie zostaną do końca wegetacji.
Czerwone wypukłe plamy wywołują mszyce ukryte pod spodem liści
Za pojaw deformacji i przebarwień, które ograniczają powierzchnię asymilacyjną roślin odpowiedzialne są mszyce, głównie mszyca porzeczkowo-czyściecowa (Cryptomyzus ribis). Mszyce na porzeczkach opisaliśmy w odrębnym artykule dostępnym TUTAJ.
Aby wykryć mszyce żerujące na liściach trzeba go odwrócić. Mszyce kryją się pod spodem, czasami w zagłębieniach jakie wytworzyła narośl. Ta narośl powstaje wskutek śliny mszyc. Co jednak ciekawe, to to, że nieraz liście są tak silnie poskręcane, a pod spodem liścia widać zaledwie kilka mszyc. To prawda, nie potrzeba setek owadów żeby tak silnie zdeformować tkankę liściową. największe deformacje pojawiają się wówczas, gdy pojaw mszyc jest wczesny (a sprzyja mu ciepła pogoda) i zastaną one młode, małe liście, które dopiero się rozwijają. Takie liście chętnie opanowują, bo mają cienkie tkanki.
Są także i takie przypadki, że na zdeformowanych i przebarwionych liściach nie można znaleść żadnej mszycy. Tu ważne jest bowiem kiedy obserwcję wykonano. Mszyce nie żerują cały czas. Poza tym mogą się przemieszczać po roślinie, ale także polują na nie choćby ich wrogowie naturalni. Gdy zatem nie widzimy sprawcy, ale objawy uszkodzenia przypominają te, które wywołuje mszyca porzeczkowo-czyściecowa, to jej identyfikacji dokonujemy wówczas nie po szkodniku a objawach jakie spowodowała.
Mszyce na porzeczce to nie tylko problem z deformacją liści. Owady te wysysają soki z tkanek, przez co osłabiają rośliny i mogą wpłynąć na niższy plon owoców i ich gorszą jakość. Dodatkowo, słodka spadź wytwarzana przez mszyce powodować może rozwój grzybów sadzakowych, które dodatkowo obniżają fotosyntezę. O tych grzybach piszemy TUTAJ.
Zwalczanie mszyc na porzeczkach
Ważne jest to, że przyroda próbuje ograniczać pojaw mszyc. W okresie kwietnia W ich koloniach można spotkać choćby biedronkowate, bzygowate, złotookowate, czy też mszycarzowate. Wiele osób zapewne zauważyło, że w tym czasie po porzeczkach krąży wiele chrząszczy biedronki azjatyckiej, ale i często towarzyszy jej biedronka siedmiokropka i biedronka dwukropka.
Przystępując do zwalczania mszyc na porzeczkach trzeba sobie uświadomić jedno - jak jest na krzakach pełno przebarwień to żaden zabieg już tego nie zmieni. Liście się nie wyprostują i nie zzielenieją. Powierzchnia symilacyjna krzewu już nie będzie taka jaka byłaby przed deformacją. Jest to dla nas ważna informacja bo mówi, że trzeba zapobiec pojawowi deformacji i przebarwieniom co oznacza, że zabiegi ochronne należy wykonać na początku zasiedlania porzeczek przez mszyce.
Zwalczanie mszyc żerujących pod spodem blaszek nie jest łatwe dla tych, którzy stosują preparaty (kupne lub domowej roboty) o działaniu powierzchniowym. Jeżeli dokładnie nie opryska się liści od spodu (co jest trudne w porzeczce) to nie będą szkodniki narażone na bezpośredni kontakt z zastosowanym środkiem. Mszyce wytwarzając narośla ukkrywają się w ich zagłębieniach, co jeszcze bardziej utrudnia dojście preparatu do miejsca ich żerowania. To z tego powodu wiele preparaqtów powierzchniowych może mieć problem z ich skutecznym zwalczeniem, nie wspominając o domowych naparach, wyciągach czy gnojówkach jakie w ogrodach hobbyści stosują.
Warto z chwilą wykrycia pierwszych objawów pojawu mszyc pod liśćmi zastosować ich zwalczanie. Te pierwsze objawy to jasnozielonkawe punkciki na liściach i początkowe ich wybrzuszanie się. Zwykle od kwietnia zaczyna się nalot mszyc. Chodzi o niedopuszczenie do licznego ich rozwoju.
Do zwalczania mszyc na porzeczkach można użyć zarejestrowane preparaty ekologiczne (np. na bazie oleju rydzowego, spinosadu, azadyrachtyny), ewentualnie przeprowadzić zwalczanie chemiczne. Najskuteczniejsze będą te insektycydy, które mają działanie wgłębne bądź systemiczne, co oznacza, że substancja czynna przenika do soku komórkowego i ukryta pod liściem mszyca wysysając go pobiera także środek ochrony roślin i ginie. Zaletą takich preparatów jest to, że nie trzeba opryskiwać roślin od spodu liści, bo preparat i tak dostanie się do ciała mszyc. Nazwy konkretnych preparatów zarejestrowanych do ochrony porzeczek przed mszycami podadzą sprzedawcy w sklepach ogrodniczych, ewentualnie bez problemu je można wyszukać w internecie. Przed zakupem warto zatem sprawdzić jak środek działa na roślinie - czy powierzchniowo czy też wgłębnie bądź systemicznie. Warto też sprawdzić czy na szkodnika działa kontaktowo czyli, że wystaczy że mszyca zetknie się z preparatem i ginie, czy też żołądkowo tzn. żeby zginęła musi wypić sok zawierający preparat chemiczny.
Zwalczania mszyc za pomocą środków ochrony roślin nie prowadzi się w czasie kwitnięcia porzeczek, które odwiedzają choćby pszczoły i trzmiele. Zabiegi wykonuje się wieczorem po zakończeniu lotu owadów zapylających.
Można oczywiście próbować także domowych metod np. użycia wyciągu wrotyczu i innych roślin zielnych. Poleca się także z chwilą wykrycia pierwszych deformacji liści rozwiesić żółte wstążeczki, które kolorem przyciągają niektóre owady pożyteczne, głównie bzygi, ale także i biedronkowate.