Pchełki ziemne w ogrodzie – jak sobie z nimi radzić?
4 stycznia, 2021Rdza na gruszy – czy to grzyb czy glony?
10 stycznia, 2021Bawełnica korówka (Eriosoma lanigerum)
Niektórzy ogrodnicy w swoich małych sadach jabłoniowo-gruszowych, ale także na rabatach z drzewami i krzewami ozdobnymi obserwują od wiosny aż do jesieni pojaw na korze oraz pędów białego puszku. Przypomina on pierze gęsie lub nasiona topoli, niemniej w tym akurat przypadku jest to oznaka, że na roślinach pojawił się szkodnik - bawełnica korówka, zwana czasem mszycą korówką.
Bawełnica korówka przędzie na korze
Jak wygląda bawełnica korówka?
Nieuskrzydlona bawełnica (mszyca) ma od 1,8 do 2,3 mm długości. Jej ciało jest barwy granatowej lub ciemnobrunatnej. Pokryta jest białym nalotem woskowym w postaci długich nici. Nici te przypominają bawełnę, ale jest to wosk. Czułki są krótkie, a syfony położone są na płaskich stożkowanych podstawkach. Uskrzydlone osobniki (dzieworodne samice) są brunatnoczarne. Larwy są bezskrzydłe, ciemnobrunatne, podobne do dorosłych samic, ale mniejsze. Bawełnica ta w warunkach Polski nie składa jaj, a rozmnażanie zachodzi przez dzieworództwo. Nie występują też samce.
Biologia bawełnicy w Polsce
Owad rozwija nawet do 10 pokoleń w ciągu roku. Rozmnaża się wyłącznie dzieworodnie, co oznacza, że składa jaj, a dodatkowo każda bawełnica to samica - nie ma tu samców. Przechodzi przez cztery stadia rozwojowe. Na szyjce korzeniowej oraz na korzeniach roślin żywicielskich zimują larwy. Wiosną (w kwietniu i maju) wspinają się po pniu i tam zaczynają żerować. Przechodzić mogą także na gałęzie, młode pędy i ogonki liściowe i szypułki kwiatów. Jeżeli po zimie z roślin wyciekają soki, są zranienia kory (nawet niewidoczne dla człowieka), to tam najczęściej można spotkać larwy, które mają wówczas łatwy dostęp do pożywienia. Chętnie owady żerują na odrostach korzeniowych i jednorocznych wilkach, ale także w miejscach w których dokonywano cięć gałęzi i konarów.
Już od wczesnej wiosny można zobaczyć pierwszą delikatną "przędzę" na roślinach. Po około miesiącu żerowania larw przemieniają się w samice, które rodzą larwy. Gatunek jest bardzo płodny, gdyż jedna samica może urodzić do około 120 larw. Im zatem więcej larw po zimie, tym później będzie więcej larw nowego, wiosennego pokolenia, które zwykle ujawnia się licznie w maju/czerwcu. To z tego powodu wiosną obserwuje się w niektóre lata bardzo liczne kolonie szkodnika (maj.czerwiec). Niektóre części roślin są całe pokryte puchem. Może to ciekawie wyglądać, ale należy pamiętać - jest to szkodnik, zatem pod tym puszkiem odbywa się proces nakłuwania tkanek drzew i krzewów i wysysania z nich soków. Po około 3 tygodniach żerowania pojawia się nowe pokolenie szkodnika i takich pokoleń może być nawet do 10 w ciągu roku. Z reguły jednak letnie pokolenia są mniej liczne, a dopiero kolejny wzrost liczebności gatunku następuje jesienią (wrzesień-październik). Larwy tego pokolenia zejdą z roślin w okolice korzeni i tam w ukryciu będą zimowały.
Szkodnik może przenosić się z rosliny na rosline. Głównie przez wiatr, ale także i przez inne owady.
Szkodliwość
Rozwojowi szkodnika sprzyja ciepła (ale niezbyt upalna) i jednocześnie wilgotna pogoda. Mroźne zimy moga ograniczać zimujące larwy na korzeniach, ale ponieważ zmiany klimatu sa faktem i mroźnych zim jest coraz mniej, zatem bawełnicy korówki jest coraz więcej.
Jak to zwykle bywa, szkodliwość rośnie wraz z liczebnością szkodnika. Ponieważ bawełnica występuje niemal przez cały sezon wegetacyjny, stąd przez cały czas mniej lub bardziej intensywnie uszkadza rośliny. Jak już wspomniano, owad nakłuwa tkanki kory pni i gałęzi drzew i krzewów owocowych oraz ozdobnych. Okrada rośliny z wody i substancji odżywczych, co jest groźne dla młodych roślin, zwłaszcza w okresach suszy.
Znacznie gorsza jest jednak szkodliwość pośrednia. Mszyca nakłuwając korę powoduje, że mogą na pędach powstawać gąbczaste narośla, a młode pędy ulegają deformacji. W miejscu nakłucia tkanki kora pęka (zwykle podłużnie) i powstają głębokie rany. W te pęknięcia wnikają grzyby i bakterie patogeniczne, ale także choćby inne szkodniki i pojawiają się choroby kory, a później choroby drewna. Całe drzewo/krzew zaczyna zatem odczuwać skutki z pozoru "niewinnego" żerowania bawełnicy. Owad jest groźny zwłaszcza dla młodych roślin, w tym tych, które są w szkółkach. U starszych jego żerowanie jest mniej groźne, ale niestety może doprowadzić do chorób drewna, które są w stanie uśmiercić drzewo. Jest to groźne zwłaszcza dla starodrzewia z dawnymi odmianami jabłoni.
Monitoring występowania szkodnika
Żeby skutecznie walczyć z bawełnicą korówką trzeba obserwować jej rozwój. Klimat się zmienia, zim prawie nie ma, stąd szkodnik w coraz mniejszym stopniu ginie na skutek niskich temperatur (ginie już w temperaturze -7 stopni Celsjusza). To jest główny czynnik odpowiedzialny za coraz częstsze pojawy bawełnicy w ogrodach, ale i sadach produkcyjnych. Dodatkowo większa liczebność bawełnic występuje tam, gdzie jest mało jej wrogów naturalnych, lub gdy zostały one wytępione przez nadmiernie stosowaną chemię. Kluczem do skutecznej walki ze szkodnikiem jest zatem obserwacja roślin, którą należy prowadzić systematycznie od kwietnia do października. Jest ona banalnie prosta w wykonaniu - wystarczy użyć własnych oczu, tudzież małej lupy żeby wyszukać przędzę. problemem są jednak wyższe drzewa, gdy nie ma możliwości obserwacji wyżej położonych gałęzi. Zwracamy uwagę na pojaw białawych nici przypominających puszek. Obserwuje się także wszystkie załamania, wklęśnięcia w korze. Dodatkowo zaleca się obserwację tkanek w których bawełnica żerowała, czy nie powstają tam deformacje i choroby kory.
Jak zwalczać?
Zwalczanie bawełnicy jest trudne, dlatego należy wdrażać metody profilaktyczne, a gdy okażą się niewystarczające to dopiero stosujemy preparaty chemiczne zarejestrowane dla danej uprawy.
Wspieramy wrogów naturalnych bawełnicy
Zawsze na pierwszym miejscu jest walka biologiczna. Bawełnica posiada swoich wrogów naturalnych w ogrodach o ile ich nie niszczymy nadmiernie stosowaną chemią. Największym wrogiem bawełnicy jest osiec korówkowy (Aphelinus mali). Jest to niewielka błonkówka (0,7-1,0 mm długości) z rodziny bleskotek, która pasożytuje w ciele bawełnic. W ciele jednej bawełnicy rozwija się zawsze tylko jedna larwa ośća, która zjada jej wnętrzności. Spasożytowany owad traci biały nalot woskowy i zmienia kolor na czarny. Po dojrzeniu, larwa ośća przepoczwarcza się w ciele mszycy, a potem owad dorosły wygryza ołówek w ciele i wylatuje szukając kolejnego żywiciela. W ciągu roku osiec może rozwinąć nawet do 5-6 pokoleń. Dodatkowo warto wiedzieć, że larwy ośca zimują w ciele mszyc. W sprzyjających warunkach pasożyt może zniszczyć 100% bawełnicy. Niestety często jest jednak tak, że pojaw dużej liczby ośców w ogrodzie przypada później niż wiosenny pojaw bawełnicy, zatem ta zdąży już uszkodzić tkanki roślin. Największa liczebność ośla obserwuje się w drugiej połowie sezonu wegetacyjnego
Często nie docenia się również roli innych gatunków pożytecznych, które występują naturalnie w ogrodzie, a które pomagają nam bez chemii walczyć ze szkodnikami. W przypadku bawełnicy korówki obok ośca korówkowego jej liczebność w ogrodzie ograniczają także biedronki (zwłaszcza wszechobecna i żarłoczna biedronka azjatycka), larwy bzygowatych, pożyteczne pryszczarki (np. pryszczarek mszycojad), drapieżne pluskwiaki (np. dziubałkowate), a także pająki sieciowe i wolno biegające oraz skorki (zwane tęgoszami lub szczypawkami). Każdy ogród powinien mieć taki zestaw pożytecznych organizmów. Dlatego tak mocno zachęcamy do budowy hoteli dla owadów, które pozwalają przetrwać gatunkom pożytecznym (przykładowe hotele w Sklepie DIONP, a także apelujemy - środki owadobójcze w ogrodzie stosujmy z głową i tylko jako ostatnią deskę ratunku.
Jest wykazane, że tam gdzie stosuje się dużo chemii, tam giną gatunki pożyteczne, przez co szkodniki lepiej się rozwijają. Zachwianie równowagi biologicznej to niestety jeden z powodów, że potem bez środków chemicznych trudno sobie poradzić. Dmuchać należy zatem na zimne i zacząć od troski o darmowych sprzymierzeńców jakich mamy w ogrodach.
Do przyciągania organizmów pożytecznych (zwłaszcza biedronek i pasożytniczych błonkówek) na rośliny silnie opanowane przez bawełnicę korówkę polecamy zawieszanie na nich żółtych karteczek lub żółtych wstążek (ale nie tablic klejowych), które swym kolorem będą przyciągały gatunki pożyteczne. Dodatkowo wdrażajmy tworzenie w ogrodzie miejsc ostojowych dla gatunków pożytecznych np. ogrodów wiejskich, łąk czy też trawników kwietnych.
Pielęgnacja miejsc po cięciu roślin lub złamaniach pędów
Wiedząc, że w okresie wiosennym część larw bawełnicy korówki lubi się licznie gromadzić w miejscach dokonywania cięcia roślin, warto rozważyć, czy przy cięciu większych konarów, ranę nie zabliźnić maścią ogrodniczą, utrudniając tym samym szkodnikowi wysysanie soków z tych miejsc. Maści do ochrony miejsc po cięciu roślin są dostępne w Sklepie DIONP. Nalezy także wycinać wilki i odrosty korzeniowe, które z racji na delikatne tkanki są idealnymi miejscami do żerowania szkodnika.
Preparaty na bazie olejów do mechanicznego zwalczania szkodników
Widząc liczne żerowanie larw bawełnic zwłaszcza na przełomie maja i czerwca a następnie września i października, warto rozważyc opryskanie roślin preparatami niechemicznymi na bazie olejów (w tym roślinnych), które mechanicznie ograniczą częśc ich populacji poprzez ich uduszenie i dodatkowo sklejenie. Takie środki można znaleść w Sklepie DIONP.
Wyciągi roślinne domowej produkcji
W hobbystycznym ogrodnictwie do ograniczania kolonii bawełnicy korówki stosuje się również wyciągi roślinne m.in. z roślin wytwarzających tujon o działaniu odstraszającym ale i owadobójczym. Przykładem jest wrotycz pospolity. jak zrobić z niego wyciąg informujemy TUTAJ. Rośliny należy opryskiwać z chwilą zauważenia białawej przędzy. W ogrodach hobbystów zabiegi warto wykonywać w okresie maja i czerwca, a następnie jesienią we wrześniu/październiku (ograniczenie liczby zimujących larw). Zwykle trzeba wykonać 2-3 opryskiwania w odstępnie 7-10 dni, dokładnie pokrywając cieczą miejsca zerowania szkodnika.
Preparaty chemiczne jako ostatnia deska ratunku
Jeżeli liczebność bawełnicy jest bardzo duża i nie widać działania wrogów naturalnych, to tylko wtedy możemy użyć preparaty chemiczne. Nazwy i dawki oraz terminy ich stosowania można znaleść w Wyszukiwarce Środków Ochrony Roślin MRiRW oraz w różnych Programach Ochrony Roślin. Aktualnie większość preparatów przeciwko bawełnicy korówki oparta jest na acetamiprydzie (np. Mospilan 20 SP). Stosuje się je w czasie licznego występowania szkodnika. W ogrodach hobbystów warto to robić w tych dwóch terminach jakie powyżej podano.